Wpis z mikrobloga

#wroclaw -iu co jest w tobą nie tak?
Jakiś czas temu byłem z różową na pół dnia we Wrocławiu. Ledwie wyszliśmy na rynek i zobaczyliśmy cygańskie dziecko biegnące z różami za jakąś parą krzycząc "nie kocha jej pan że nie kupi róży?".
Po chwili podchodzi do nas człowiek o romskiej karnacji. W jednej ręce trzyma frytki z kfc/maka, w drugiej garść monet. Podchodzi, pokazuje pieniądze "Zbieram na chore dziecko"
Nie mamy pieniędzy.
"Tam jest bankomat"
Na koncie też nie mamy.
"A to #!$%@?".

Ostatnio inna sytuacja:
Jadę pociągiem przez Wrocław właśnie. Ledwie wjechałem na stację, jakieś 40 min oczekiwania na odjazd, do wagonu wbiega ktoś. Facet o ciemnej karnacji, z afro. Rzuca się na pusty fotel za mną (wagon bezprzedziałowy), siedzi 5s., po czym wstaje biegnie dalej, rozgląda się po pustych miejscach po czym wybiega z wagonu.

A po nim wchodzi kobieta z płaczem, że jest chora i mąż ją pobił i ucieka do rodziny a potrzebuje pieniędzy na bilet (a było to jakoś około 6 rano).

Wieczorem wracałem ponownie przez Wrocław. Ta sama kobieta z tym samym tekstem prosiła o pieniądze. Około północy.

Teraz znowu jadę przez Wrocław. Całe 6 min na przesiadkę, ciekawe jak dużo będzie w stanie się wydarzyć przez ten czas...
  • 25
A po nim wchodzi kobieta z płaczem, że jest chora i mąż ją pobił i ucieka do rodziny a potrzebuje pieniędzy na bilet (a było to jakoś około 6 rano).


@kamilspl: Ta baba chyba już z 10 lat tak ucieka ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Czasami ma figurki i karteczki że jest głucha i sprzedaje świeczki za 15 zł
A po nim wchodzi kobieta z płaczem, że jest chora i mąż ją pobił i ucieka do rodziny a potrzebuje pieniędzy na bilet (a było to jakoś około 6 rano).


@kamilspl: z ta baba chyba tez mialem do czynienia jak jechalem do krakowa, ale wtedy walila bajki o jakims partnerze co ja nakrecil na jakis kredyt na firme i puscil ja z torbami.
Jeszcze jak podchodzą i mówisz im, że widzisz ich prawie każdego dnia i nic nie dostaną to słyszysz "a to #!$%@?"


@wizard3: Znam ten uczuć. Wachlarz ich postaci jest nieograniczony:
- okradziono ich,
- jadą aż z Katowic,
- kolega jest ciężko chory....