Wpis z mikrobloga

@Jestem_Tutaj: Nienawidzę kiedy ktoś pisze "myślałem, że tylko ja tak mam" bo zazwyczaj mają tak wszyscy, ale w tym przypadku naprawdę myślałem, że tylko ja tak mam.
  • Odpowiedz
#!$%@?, ale też tak robiłem będąc dzieciakiem. Stresem było też dzwonienie do nieznajomych czy nawet wyjście do sklepu innego niz samoobsługowy. Na szczęście mi przeszło z wiekiem.
  • Odpowiedz
@Jestem_Tutaj: ostatnio wracałem z zakupami i przede mną szła 20parol letnia mężatka, która mieszka w mojej klatce (w sensie w mieszkaniu, a nie pod schodami koło kaloryfera). No i się ociągałem, żebym z nią nie musiał wchodzić, a ta mnie wyczaiła z drugiej strony ulicy i czekała #!$%@? za drzwiami w klatce, żeby mi je otworzyć... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jestem_Tutaj: to juz trzeba byc kompletnie zyebanym zeby sie bac zagadac do sąsiada na klatce ¯\_(ツ)_/¯ Ja jak tylko sie wprowadzilam poszlam na zapoznanie + wymiana numerów, bo nikt szybciej od sąsiada nie zareaguje gdyby coś się działo. Na klatce też zawsze miło odwalić jakiś small talk na lepszy dzień :)
  • Odpowiedz
  • 19
@Marysia_ Są ludzie którzy nie muszą mieć ochoty zapoznawać się i utrzymywać stosunków z jakimiś totalnymi randomami tylko dlatego, że obok nich mieszkają. Ja przez całe moje dorosłe, samodzielne życie, czyli jakieś 10 lat, poznałem z imienia tylko jednego sąsiada i w niczym mi to mieszkania po blokach nie upośledziło.
  • Odpowiedz