Wpis z mikrobloga

Dziś mnie chłopak odbierał z pracy, bo kończyłam później i przeżyłam w samochodzie szok. Nie powiem, zarówno ja, jak i on mamy charaktery, czasami się nie zgadzamy w pewnych sprawach, ale zawsze zwracamy się do siebie cywilizowanie i z szacunkiem. A dziś on musiał pilnie zadzwonić pozałatwiać coś jeszcze w pracy, ale podczas rozmowy prowadził samochód więc dał na głośnomówiący. I przeżyłam szok. Nie wiem kogo on przez ten telefon #!$%@?ł, ale tak złego go jeszcze nie widziałam. Przeklinał strasznie na kogoś, leciały teksty typu: czy Tobie do reszty #!$%@?ło, jak to można tak #!$%@?ć, #!$%@?łeś wszystko itd. A ja tylko siedziałam i go w tym stanie obserwowałam. Ech, dało mi to do myślenia... #przemyslenia #czujezleczlowiek #oswiadczenie #smutnazaba
  • 83
  • Odpowiedz
@Millhaven: ludzie w pracy a ludzie w domu to często dwie różne bajki. Wobec Ciebie może być ok bo jesteście jak równy z równym. może być gorzej jak pojawią się dzieci i zacznie stosować zbliżone metody wobec bąbelków. Oczywiście w dużo bardziej subtelny sposób.
  • Odpowiedz
@Millhaven: Bardzo dobrze, że Ci dało do myślenia. Jak człowiek potrafi nad sobą panować to panuje nad sobą w każdej sytuacji. Nie ma znaczenia czy upomina kolegę, podwładnego, najlepszego przyjaciela czy swoją kobietę. Przecież można poważnie upomnieć bez #!$%@?. Sama mówisz, że się bałaś, a to znaczy, że to nie było przyjacielskie, dosadne opr. No chyba, że Twój chłopak jest świetnym aktorem i ćwiczył do jakieś sceny. Za 10 lat nie
  • Odpowiedz
Przeklinał strasznie na kogoś, leciały teksty typu: czy Tobie do reszty #!$%@?ło, jak to można tak #!$%@?ć, #!$%@?łeś wszystko itd


@Millhaven: jeszcze jest kwestia na ile przeklinał na kogoś, a ile stanowiły te teksty, które wymieniłaś, bo one świadczą o #!$%@? czegoś i równie dobrze takie zwroty można walić do bardzo dobrego ziomka, który nawalił w temacie przez który przepada spory pieniądz. Co innego wyzywać kogoś od np. głupich piz., chu..
  • Odpowiedz
@Millhaven: Myślę, że slusznie dało Ci to do myslenia. Jeśli jest zdolny do czegoś takiego wobec innych, to do Ciebie prędzej czy później też będzie. Wyjątkiem się jest tylko do czasu póki sprzyjają ku temu okoliczności.
  • Odpowiedz
@Millhaven: a Ty do wszystkich zwracasz się tak samo?
Mój ma trochę podwładnych w pracy i z większością normalnie rozmawia, ale są też osoby, które po prostu nie rozumieją jak się im nie wytłumaczy w bardzo prostacki sposób.
  • Odpowiedz