Wpis z mikrobloga

Dziś mnie chłopak odbierał z pracy, bo kończyłam później i przeżyłam w samochodzie szok. Nie powiem, zarówno ja, jak i on mamy charaktery, czasami się nie zgadzamy w pewnych sprawach, ale zawsze zwracamy się do siebie cywilizowanie i z szacunkiem. A dziś on musiał pilnie zadzwonić pozałatwiać coś jeszcze w pracy, ale podczas rozmowy prowadził samochód więc dał na głośnomówiący. I przeżyłam szok. Nie wiem kogo on przez ten telefon #!$%@?ł, ale tak złego go jeszcze nie widziałam. Przeklinał strasznie na kogoś, leciały teksty typu: czy Tobie do reszty #!$%@?ło, jak to można tak #!$%@?ć, #!$%@?łeś wszystko itd. A ja tylko siedziałam i go w tym stanie obserwowałam. Ech, dało mi to do myślenia... #przemyslenia #czujezleczlowiek #oswiadczenie #smutnazaba
  • 83
  • Odpowiedz
@Millhaven po prostu dopowiadasz sobie jakieś dziwne akcje. Facet do faceta tak mówi , to jest zupełnie normalne. W środowisku stresu jakim jest np praca, gdy w grę wchodzą większe stawki to normalne. Tylko #!$%@? obrazi się jak dostanie #!$%@? za coś co rzeczywiście zrobił.
  • Odpowiedz
@Millhaven Przecież to człowiek. Chyba lepiej, żeby odreagowywał tak na kimś innym niż na tobie. Chyba, że chodzi ci o jego brak opanowania, przez co stracił na wartości w twoich oczach jako nieopanowany mężczyzna
  • Odpowiedz
Ech, dało mi to do myślenia...


@Millhaven: Nie wiem co Ci tam dało do myślenia, bo jeżeli myślisz, że z tego powodu Ciebie też może tak kiedyś potraktować to się mylisz. Wiadomo, że do każdego ludzie odnoszą się inaczej. Widocznie gadał z jakimś debilem.
  • Odpowiedz
@Millhaven: No zwróć uwagę na to, że w środowisku gdzie są sami faceci i są kolegami, albo przyjaciółmi, przeklinanie, wyzywanie kogoś jest na porządku dziennym i nikt się na to nie obraża. Z kolei do koleżanki nie zwróciłbym się w ten sposób
  • Odpowiedz
@Millhaven: Czasami zachowywać się debilnie != być debilem. Jak gadał z kimś kto rozumie tylko taki język to co zrobisz. Jak Cię to tak przeraziło to go o to spytaj i pogadaj z nim o co chodziło itd.
  • Odpowiedz
@Millhaven: to taka mentalność robotnicza, przeświadczenie że taki #!$%@? jest na miejscu. Ktoś kto #!$%@? zapewne też był ofiarą takiego zachowania i jest błędne koło. A podszyte to jest poczuciem budowania autorytetu u podwładych czy tam współpracowników.
  • Odpowiedz
@Millhaven: Sam czasem jestem w stanie komuś taką wiązankę puścić, ale w moim wypadku to akurat rzadkość. Za to różowa to czasami niezdara i dla przykładu bywa, że coś przypadkiem spadnie albo zrzuci gdzieś i jakby jakiś losowy typ coś takiego robił to też by wyrwał soczystymi #!$%@?, #!$%@? itd. a tak to tylko machnę ręką i mówię, że nic się nie stało. A z kumplami to już w ogóle
  • Odpowiedz