Wpis z mikrobloga

Dwa lata temu nie rzucilem nagle papierami szefowi w niezbyt fajnej firmie Y tylko z szacunku do swoich współpracowników oraz szefostwa których po prostu lubiłem zapowiedziałem swoje odejście kilka miesięcy wcześniej. Byłem zatrudniony u podwykonawcy ale bardziej czułem się związany z firmą X dla której tak naprawdę pracowałem przez 15 lat, oraz swoimi klientami. Moja wspaniała szefowa z firmy X do której zostałem była dla mnie jak ciocia, czasami surowa, potrafiła mieć swoje humory ale krzywdy dać nie zrobiła i często stawała w mojej firmie Y, po mojej stronie. Moja firma Y wiedziala, że prędzej firma zakończy współpracę z firmą X niż ja wylecę z pracy. Nie zarabiałem kokosów ale dało się wyrzyć.
Gdy przeszło do pożegnania zostałem wezwany do szefa wszystkich szefów firmy X i zaskoczony bardzo pozytywnie pożegnaniem jakie mi sprawiono. Usłyszałem wiele cieplych, myślę że szczerych słów. Wiele osób odchodziło przez te lata, ale nikt nie był tak miło żegnany, tym bardziej szeregowy pracownik taki jak ja. Dostałem od zewnętrznej firmy X zegarek Armaniego wart ok tysiąc zł. Miły gest.
Piszę to po to by powiedzieć, że można odejść z klasą nawet z gówno pracy. W końcu kiedyś zgodziliśmy się tam pracować i znaliśmy warunki na jakich jesteśmy zatrudniani.
#januszebiznesu #czujesiedobrzeczlowiek #praca
Pobierz wilk132 - Dwa lata temu nie rzucilem nagle papierami szefowi w niezbyt fajnej firmie ...
źródło: comment_9iPsBDYzVj5xAm9qwxsDuIdT0UvJGgLg.jpg
  • 4
@xeerxees: To nie jest bajt. Napisałem to jako kontrast do historii jakie się od kilku dni czyta na wykopie.
Bo można być człowiekiem. Zazwyczaj takie nagle odejście mało obejdzie Janusza szefa, bo obciąży obowiązkami odchodzącego innych pracowników i to oni dostaną w kość.