Wpis z mikrobloga

W biurze 30,3 C, nie da się pracować, dosłownie pływam po tym biurku. Mówię do szefa, żeby zorganizował nam jakiś klimatyzator chociaż bo ten wiatrak to gówno daje i tylko dmucha to ciepłe powietrze w środku. Powiedział, że mu się nie opłaca na jeden "troszkę cieplejszy" dzień w roku kupować klimatyzatora. To mówię, że skoro to tylko "jeden cieplejszy" dzień to niech nas wcześniej do domu puści bo nie da się tak pracować. I trochę się zdziwiłem jak odpowiedział: "Jak Ci się nie podoba to możesz wyjść wcześniej i już wgl do pracy nie wracać". Zero jakiegokolwiek szacunku do pracownika.

Drukuje wypowiedzenie na koniec dnia, kładę na biurko i wychodzę stąd bez słowa nawet. I tak miałem plany, żeby się przeprowadzić, ale brakowało mi tego impulsu i w sumie dobrze, że tak wyszło. Mam nadzieję, że również będzie zdziwiony tym bardziej, że jest masa roboty i dodatkowo jeden z naszej trójki idzie za 1,5 tygodnia na urlop na dwa tygodnie. Zesrają się tutaj ze wszystkim, ale może to ich nauczy jakiegokolwiek szacunku.

Dam znać jutro rano jaka była reakcja szefa (pewnie będzie wydzwaniał po pracy, ale chyba przypadkowo zostawię służbowy w pracy, a mój się chyba rozładuje dzisiaj na cały dzień).

#pracbaza #oswiadczenie #gownowpis
  • 377
  • Odpowiedz
@witkacy36: To że ktoś ora jako górnik na przodku nie znaczy ze wszyscy inni powinni się cieszyć że mogą relaksować się w biurze w 36 stopniach. Jego prawem zawartym w umowie jest możliwość odejścia z pracy jeżeli coś mu nie odpowiada. Nie odpowiada mu. Chce odejść. Gardzisz. Niewolnictwo FTW?
  • Odpowiedz
Ale ja Was Janusze kocham xD
Gość się męczył w upale (pewnie nie tylko on), poprosił szefa o jakiś lepszy wiatrak, rozwiązanie sytuacji, cokolwiek, zamiast tego usłyszał, że może spadać, jak mu się nie podoba. No to spadł. I teraz hurr durr, że księciunio, że górnicy wyngiel kopio w 154 stopniach, żeby nie narzekał, tylko zapier*alał xD Bo jak komuś jest gorzej, to nikt, ale to NIKT nie może narzekać, ma siedzieć
  • Odpowiedz
Przy 30 stopniach gdyby się ludzie zwalniali, to w restauracjach już dawno nie byłoby nikogo na kuchni. U mnie 30-33° to norma. Choć rzeczywiście gdy jest już zbyt gorąco a jesteśmy w trakcie serwisu, to trzeba sobie jakoś radzić. Woda, napoje itd. Są pomocne przyznam. Ale obcowanie z ogniem na codzień uodprarnia na temperaturę. Ludzie płaczą jak mają 30 stopni, że żyć nie można. Zapraszam na kuchnię. Jednak można. Nie chcę
  • Odpowiedz