Wpis z mikrobloga

Postanowiłem napisać krótko o moich wrażeniach po 3 miesiącach z #tinder i #badoo, może komuś się przyda, enjoy. Pewnie powielę kilka rzeczy z poradnika Stooleyman method (https://www.wykop.pl/wpis/21107051/poradnik-tinder-0-9beta-stuleyyan-method-by-jezeli/), no ale ona po prostu #!$%@? działa. xD

Mój setup: 22 lata, karzeł (1.75), dość poważny zawód, który może imponować kobietom, mieszkam sam (ważne!), trochę przytyty, ale z mordy nienajgorszy - fajny zarost, łysa glaca (to też sprawia, że się wyróżniasz, pamiętaj), tatuaże (ważne przy alternatywkach), Instagram założony tylko na potrzeby tychże portali, parę zdjęć z siłowni na nim - staraj się pokazać, że coś w życiu robisz (nawet jeśli jesteś grubym spierdoxem z piwnicy, jak ja). Uwaga, ważny disclaimer: nie bawiłem się w #!$%@?, odpisywałem szczerze, nikogo nie udawałem, zdjęcia były moje, styl pisania był mój, żadnych zabaw w Chada czy P O T Ę Ż N Y C H technik manipulacyjnych, moim głównym celem nie było też ruchanie, chociaż jak już widziałem, że jakaś jest spoko, to wskakiwało wysoko na listę celów. xD

Wynik lajkowy:
-na Tinderze na początku sporo lajków, potem 1-2 dziennie, ale bez jakiegoś maniakalnego przebywania na nim, wypróbowałem milion różnych opisów i zdjęć, ale najlepiej chyba zadziałało po prostu bycie sobą w opisie i trochę podrasowany ryj na profilowym. Mimo marnego ratio licków, większość par była bardzo sensowna i dało się spoko porozmawiać.
-na Badoo o dziwo dużo lepiej, nie traktowałem tego portalu poważnie, ale wpadało po 20-30 par dziennie, sporo z nich pisało jako pierwsze, pozytywne zaskoczenie, niestety sporo więcej tam też absolutnie nieatrakcyjnych i, nie bójmy się tego słowa, tępych dziewcząt.

Wynik randkowy:
-ok. 10 randek z Tindera, 4 razy segz, dwa pseudozwiązki, jedna FWB
-2 randki z Badoo, 2 segzy
-miliony żenujących historii, dobrych wspomnień i zwiedzonych miejsc i nowych miast.

Właściwa część poradnika:

Punkt 1. - nie bądź brzydki! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie no, żart, ale ładny ryjec na pewno nie zaszkodzi. Ja szybko starałem się przejść z loszkami na kamerkę, bo nieźle wypadam w takich rozmowach (dziękuję pan studia), tam nie tylko widziałem, czy dziewczyna jest atrakcyjna, ale też łatwo mogłem ocenić, czy ona uważa mnie za atrakcyjnego i czy coś z tego będzie. Jeśli jesteś absolutely disgusting to nie polecam tego sposobu, bo stracisz szansę na spotkanie, ale lepsze to, niż żeby laska z niego #!$%@?ła. Ale moje 5/10 nawet robiło robotę przy dobrym oświetleniu. Ważne: bądź zabawny, tyle wystarczy, serio. xD

Punkt 2. - wyczuj ją!

Inaczej będziesz rozmawiał z alternatywką - wtedy śmiało żartuj z Pepe i siadania na mordzie, a inaczej z dystyngowaną 26-latką. Jeśli nie szukasz tylko ruchania, to z obu rozmów coś wyniesiesz, podszkolisz w pisaniu i poznasz kogoś ciekawego, natomiast jeśli nie chcesz zgrywać kogoś kim nie jesteś i czujesz się lepiej w czanmowie i memach, to raczej celuj w młodsze, ale to już zostawiam tobie. Najgorzej, przynajmniej mi, pisało się z feministkami i księżniczkami. Z księżniczek to głównie cisnąłem bekę, ale i tak były za głupie, żeby to zrozumieć. xD Jeśli jesteś incelem, który chce się wyżyć, to polecam pisanie do księżniczek, które mają problem ze złożeniem poprawnego zdania i są za głupie na ironię, ale to aktywność poboczna. xD

Punkt 3. - o seksie z dystansem i wyczuciem!

Wiadomo, że prędzej czy później skończycie pisać o książkach i kotach. Miej wyczucie, na Boga! Jeden-dwa żarciki na start. Jeśli rzuci jakimś słowem, z którego można odnieść się do ruchania - śmiało. Gdy pisze w jakimkolwiek kontekście słowo "długi" - pisz "może nie długi, ale przynajmniej cienki", zdobędziesz +10 w jej oczach za dystans do siebie i poczucie humoru (nie dotyczy księżniczek; nie dotyczy facetów z naprawdę małymi penisami xD). Pisze "uff, ale szybko"? Napisz: "wszystkie mi to mówiły"! Pisze "nie skończyłam"? Odpisz: "miałaś tyle samo czasu co ja, to już nie mój problem". Działa na nastolatki i kogokolwiek ze #!$%@? poczuciem humoru. U mnie działało, może wywolać kontrowersje i mnie za to zjecie, ale znów - wyczuj ją! Jeśli możesz sobie na takie teksty pozwolisz, to więcej zyskasz niż stracisz. No i nie zawiedzie się, jeśli już dojdzie do czegoś, bo będziesz mógł powiedzieć, że ostrzegałeś. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Punkt 4. - #!$%@?ć randki na mieście!

Zawsze staraj się zaprosić ją na chatę (dlatego podkreślałem mieszkanie samemu). I nie chodzi już tylko o segz - randki na mieście są formalne, drogie i z reguły nudne, da się te formalności załatwić poprzez rozmawianie na kamerkach. Na chacie można się pochwalić umiejętnościami kulinarnymi, pochwalić kolekcją książek, kotkami w piwnicy, taniej się napić, zrobić atmosferę, poprzytulać, a drugą randkę zaliczyć na mieście, następnego dnia, po śniadaniu do łóżka. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Kup jakiś fajny alkohol, pokaż, że o nią dbasz, spytaj czy niczego nie potrzebuje, pytaj czy czuje się komfortowo i co możesz dla niej zrobić - jest to po ludzku miłe, a one to doceniają. Ja czasem jeździłem do lasek, parę razy nawet za granice województwa, ale nigdy nie traktowałem tego jako mega poważną randkę, a raczej zwiedzanie połączone z darmowym noclegiem, jeśli jedziesz zaruchać przez pół Polski, to powinieneś przebadać się na przegrywizm. XD

Punkt 5. - nie znaczy nie, zawsze!

Nie bądź #!$%@?, serio. Jeśli jej mowa ciała mówi, że się jej nie podoba, to odpuść, nie naciskaj. Jeśli odróżniasz erotyczne droczenie się od stanowczego "nie", to nie będziesz miał z tym problemu. Łatwo kogoś skrzywdzić - serio wtedy odpuść. Osobiście miałem bardzo niefajną historię z tym związaną, gdzie ruszyłem na drugi koniec Polski, żeby na końcu dziewczyna obraziła się na coś dość oczywistego (nie będę spojerował, bo możliwe, że mirkuje). W każdym razie byłem u niej kilka dni, szkoda było mi kasy na kupowanie biletu na wcześniejszy pociąg i tak się kisiliśmy potem w niezręcznej atmosferze. xD

Punkt 6. - bądź sobą!

I tak wszystko wyjdzie po czasie. Szczerze uprzedź, jaki jesteś, mów szczerze o swoich wadach i oczekiwaniach, nie bój się pokazać rozczochrany, nie bój się rzucić w rozmowie żartu, który padłby też na żywo - nie chodzi ci przecież tylko o ruchanie, ale o ruchanie kogoś, z kim będzie można potem pogadać, pożartować, wymienić się doświadczeniami... Prawda? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Punkt 7. - nie traktuj tego zbyt poważnie!

To tylko zabawa. Internetowa gra w ocenianie ludzi po ryju. Żaden big deal, żaden rocket science. Ja po trzech miesiącach dałem sobie spokój, trochę pocieszyłem się po rozstaniu, a teraz najwięcej radości czerpię z samotności, czego i Wam życzę, z Bogiem!

Punkt 8. - ̶N̶I̶E̶ ̶B̶Ą̶D̶Ź̶ ̶B̶R̶Z̶Y̶D̶K̶I̶
  • 2
  • Odpowiedz
@koszmareq69: co do punktu nr 1 to imo zwyczjna kwestia bycia zadbanym i nie posiadania zadnego trądziku czy wad genetycznychb lub pourazowych. Jak masz dystans do siebie, czujesz sie mega pewnie i umiesz zrobić fajną atmosferę to nawet gruby kinol, odstajaca uszy i zakola w niczym nie przeszkadzaja. To tak samo jak z dziewczynami, czasem mozna poznac kobite ktora z wygladu jest 5/10, ale ma tak fajny charakter ze mozna z
  • Odpowiedz