Wpis z mikrobloga

@Neurohaox: EG nie był jakimś wyczynem, w sam raz średniak, któremu pomogła konwencja: kto nie chciał grać złym z bonda?
Jak znajdziesz jakieś ciekawe info o losach elixir to wołaj. Wygląda jakby na fali sukcesu poszli na ilość, co ich zabiło. xD
@sejsmita: Jedyne co znalazłem to że padli ofiarą tzw. "current risk averse publishing climate" czyli w dowolnym tłumaczeniu orczej korpomowy "?niesprzyjający klimat względem ryzykownie zapowiadających się tytułów?", a w przełożeniu na wspólny pukali od drzwi do drzwi i wszyscy wydawcy im odmówili.

"We gave it everything we had but ultimately it wasn't quite enough. It seems that today's games industry no longer has room for small independent developers wanting to work
@sejsmita: No i chyba steam jeszcze raczkował. Obecnie na steama łatwiej wejść, oprócz tego masz jeszcze inne platformy. Więc jeśli gra jest dobra to ma przynajmniej szanse się obronić sama. I druga rzecz to dystrybucja cyfrowa, wydawcy tamtego pokroju i czasu byli potrzebni, bo musiały być tłoczone płyty, zrobione pudełka, musiała napisać prasa, trzeba było się zająć transportem, dystrybucją, w sklepach na półkach musiało się znaleźć miejsce etc. Dużo się zmieniło
@Neurohaox: Pewnie, dzisiaj gry są dostępne jak nigdy wcześniej, zarówno dla graczy jak dla devów. Jednak reklama i kolokwialne plecy nadal się przydają, nie wspominając o kasie. Cały czas mam w głowie The Good Knight od Aterdux Ent. które mieli zapowiedzieć zeszłej wiosny, potem zeszłego lata, potem cisza. Są niszowe, dobre gry, które się przebijają - jak AoDecadence - i są takie, które nie bardzo, jak Legends of Eisenwald. Z jednej