Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Z anonimowego bo żona zna mój login ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam jedną wiadomość do zakomunikowania. Nigdy, pod żadnym pozorem, absolutnie nigdy nie żeńcie się przed 35 rokiem życia. NIGDY!

Jest ku temu wiele powodów, będę mówił na podstawie swoich doświadczeń i kilku znajomych, którzy grają w otwarte karty bo raczej nikt nie mówi o takich rzeczach wprost. W sumie się nie dziwie, samemu miałem problem przyznać się nawet najbliższemu znajomemu że mam jakieś skrzywienie w głowie, okazało się że nie mam, jest nas wielu.

Wartość faceta na rynku matrymonialnym rośnie z czasem. Sam pamiętam jakim byłem durniem mając lat 18 czy 23, średnio miałem co do zaoferowania płci przeciwnej i w sumie byłem jednym z #przegryw w tamtym czasie. Biegałem za laskami ale w najlepszym wypadku zostawałem przyjacielem z którym można zrobić coś więcej po dużej ilości wódki.
Teraz mając trochę ponad 30 lat, ustabilizowane życie, dobrą robotę i fajną kasę widzę jak laski na mnie patrzą. Widzę i wiem, że w dowolnym momencie mógłbym to wykorzystać, czy w pracy czy na imprezie. Nie sugeruje, że kobiety lecą tylko na kasę (chociaż ma ona w uj duży wpływ na to) ale poukładana głowa, dobrze ubrany facet z ciekawymi doświadczeniami z podróży / pracy + handicap w postaci dobrej kasy cholernie imponuje kobietą w przedziale 18-25 (tym starszym też ale po co brać starszą ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).

Czuje że się nie wybawiłem w życiu (jak i wielu moich znajomych). Miałem kilka partnerek zanim spotkałem moją żonę, jednak teraz widząc co się dzieje w moim otoczeniu momentami rzuciłbym to wszystko w #!$%@? i poszedł w melanż z młodziutką Julką. Po tyraniu w korpo do 19 zamiast do płaczącego dziecka poleciałbym z nią i zimnym browarem nad rzekę, albo zamiast wizyty u teściowej w weekend zabrał dziewczynę po maturze na weekend do Barcelony. Im jestem starszy tym częściej takie myśli wpadają mi do głowy.

Żeby była jasność, mam cholernie szczęśliwe małżeństwo. Nie zamieniłbym żony na żadną pustą blondynę, kocham ją i to się nie zmieni. Tylko i wyłącznie dla tego moje przemyślenia kończą się na poziomie przemyśleń, nie odważyłbym się na nic więcej bo nie chciałbym jej skrzywdzić i narazić naszego związku.
Natomiast jeżeli mógłbym się z nią związać np. teraz (a nie 6 lat temu) albo za rok i mieć to samo co mam teraz, nie zawahałbym się ani chwili.

Anyway, na podstawie tego co piszę chcę żebyście mieli świadomość, że świat nie kończy się na byciu nastolatkiem czy średnio ogarniętym studentem. Pracujcie nad sobą, zarabiaj kasę, siedź po nocach jeżeli trzeba, podróżuj i poznawaj fajnych ludzi. Potem laski same przyjdą i obyś nie skończył jak ja i wielu mi podobnych, gdzie byś chciał te maślane oczy wykorzystać ale jednak honor i zobowiązania nie pozwalają.

PS: przeczytałem to teraz i wyszło jak #!$%@? kołcza Majka, sorry jeżeli tak to odbieracie ale w sumie w dupie to mam. Chciałem się wygadać i może ten wpis każe się komuś zastanowić nad decyzjami które podejmuje.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 110
@Doomino: > 27. 9lat w związku. Oboje byliśmy dla siebie tymi pierwszymi i może rzostaniemy ostatnimi. Ja wiem, że świata poza mną nie widzi, ja też. Wy naprawdę mi wierzyć nie musicie :)

Ja też jestem w związku z podobnym stażem, i świata poza nią nie widzę, ale... Mamy dwie warstwy mózgu ssaczą i gadzią, ssacza odpowiada w dużej mierze, za zachowania społeczne, relacje itp. Jest to mlodsza i lepiej rozwiniętą
nie jestem pewny co znaczy "handicap" w tym zdaniu:

"poukładana głowa, dobrze ubrany facet z ciekawymi doświadczeniami z podróży / pracy + handicap w postaci dobrej kasy cholernie imponuje"


@KrowaMleczna: oznacza to fory, ale #!$%@? po polsku oczywiście nie da się napisać tacy wszyscy amerykańscy.
Hahaha a później będzie płaku, płaku i proszenie żony o powrót XD znam pare takich historii z mojego otoczenia, ze właśnie taki gość w okolicach 40 zostawił żonę dla młodej, bo poczuł się panem świata, ale potem się jednak okazało, ze seks to nie wszystko
@AnonimoweMirkoWyznania: cóż Mirku od głębokich przemyśleń do realizacji juz niewielki krok, kwestią czasu jest „wyjazd sluzbowy” z mloda Julka do Barcelony... i nadal będziesz „szczęśliwy” w małzeństwie tyle ze z zadrą na honorze.. Tak swoja droga uznajecie poolki za całe zło, a tak naprawdę sami ulegajcie pierogom na boku, różnica bywa taka, że kobiety robią to głośno, a faceci pod przykrywką udanego małżeństwa i ciepłych kapci.
Im bardziej stawiasz nacisk na