Aktywne Wpisy
Pshemeck +114
Major Dick Winters dowodził prawdopodobnie najbardziej odważną jednostką armii amerykańskiej podczas całej II wojny światowej.
W D-Day on i jego „banda braci” z Easy Company pokonała znacznie większe siły niemieckie i pozwoliła aliantom na kontynuację natarcia. To oni tak naprawdę otworzyli cały front.
W obozie koncentracyjnym w Dachau wyzwolili dziesiątki więźniów Holokaustu, którzy przeżyli miesiące, jeśli nie lata w piekle.
A gdy wojna w Europie dobiegała końca, zajęli osobiste schronienie Hitlera na
W D-Day on i jego „banda braci” z Easy Company pokonała znacznie większe siły niemieckie i pozwoliła aliantom na kontynuację natarcia. To oni tak naprawdę otworzyli cały front.
W obozie koncentracyjnym w Dachau wyzwolili dziesiątki więźniów Holokaustu, którzy przeżyli miesiące, jeśli nie lata w piekle.
A gdy wojna w Europie dobiegała końca, zajęli osobiste schronienie Hitlera na
Jak z Waszego doświadczenia ludzie reagują na przyznanie się do słabości w prawdziwym świecie?
##!$%@? #przegryw #damskiprzegryw #slabosc #przegrywpo30tce #damskiprzegrywpo30tce #rozowyprzegryw
##!$%@? #przegryw #damskiprzegryw #slabosc #przegrywpo30tce #damskiprzegrywpo30tce #rozowyprzegryw
#piracifabularnie
Ten dzień zapowiadał się wyjątkowo parszywie.
Furion leżał na kawałku dryfującego drewna wielkości drzwi. Zwrócony twarzą w kierunku wody bardzo starał się skoncentrować się na tym, co widzi. Każdy sposób był dobry by odwrócić uwagę od przeszywającego bólu i buntującego się żołądka. Zamknął oczy. Próbował przypomnieć sobie co się do diabła stało.
------------------
------------------
Żołądkiem Furiona nagle targnął skurcz wyrywając go z zamyślenia. Woda w jego pobliżu zabarwiła się na zielono. Stado rybek właśnie przepływające obok rozprysło się na wszystkie strony. Kapitan kątem oka zauważył te które nie zdążyły uciec zatrzepotały rozpaczliwie i w drgawach wypłynęły na powierzchnie. Karzeł obrócił się na plecy, pod wpływem słońca mimowolnie zamknął oczy i pozowolił styranemu umysłowi przypomnieć sobie coś jeszcze.
------------------
------------------
Dryfujący na kawałku drewna kapitan nagle otworzył oczy. Ktoś był blisko. Spojrzał pod słońce na postać która własnie schylała się ku niemu i wyciągała rękę. Gdy była bliżej zauważył niebieski francuski mundur i wielką broń przypasaną do pleców. "Co sie stało? Przegraliśmy? Francuzi wezwali posiłki?" pomyślał spanikowany Furion. Gdy postać przybliżyła się na tyle blisko zauważył że to Walnięty Murdock w zdobycznym mundurze.
- Kapitan to jednak najlepszy strateg jest! Bez pana byśmy nie wygrali!
Komentarz usunięty przez moderatora
Murdock był w ładowoni po grog gdy usłyszał podekscytowane krzyki na pokładzie. Chwycił pierwszą butelkę jaką zobaczył i wybiegł, by zobaczyć co się dzieje. Wszystkie karły krzyczały i wskazywały na statek majaczący gdzieś daleko.
- Ruchy wy leniwe kluchy na swoje stanowiska i płyniemy po tego gagatka. A ty Murdock co #!$%@?? Zabłądziłeś? Ruszaj się! - Kapitan nie pieprzył się w tańcu gdy pojawiała się możliwość bitki.
Murdock ruszył chwiejnym
Komentarz usunięty przez moderatora
Franek leżąc w jakiejś żółtek kałuży słuchał opowieści @kolorowy_jelonek . Co on gada? Przecież to ja trzymałem ten pokręcony ster? No nie chciałem ale zablokowała mi się trzecia noga w kole. Co miałem zrobić? Tem idiota Furion jeszcze na mnie coś krzyczał bym skręcał... No do stu beczek przecież nie zrobiłem tego specjalnie. To pokazałem mu kciuk ze tyle brakuje, by uwolnić małego. Czy jak nazwać penisa u karła...
No
Do stu piorunów, a mówiłem łapserdaki że armata czarno prochowa strzelająca kulami 18 funtów to jest dzieło techniki to wy taranujecie francuski galeon. Ja nie wytrzymię, mianuję się 1 oficerem po kapitanie. ARMATY, DZIAŁA WIĘCEJ DZIAŁ. Moja taktyka to działa strzelające we wrogi okręt a nie taranowanie go jak jakieś galery hiszpańskie. Dajcie mi beczkę śledzi na uspokojenie.
Ech, a mówiłem by wziąć ten tran w kształcie penisa to nieee, „Franek zgrywusie ciebie damy jako taran hehe” śmialiście się ...
Uyy jak boli
Murdock zaczął zyskiwać świadomość. Z opowieści Franka pokazywał się obraz inny obraz walki niż zapamiętał. Otóż "sternik" nie trzymał steru jak sądził, a beczkę. Jedyne co się zgadza, to to że rozbił sobie głowę podczas taranowania, ale o burtę, nie o ster.
Zastanawiając się skąd taki rozjazd w jego pamięci, chwycił walającą się po pokładzie butelkę z której pił. Powąchał i zapach ziół go odrzucił. Była to butelka ze specyfikiem Freda.
Fredo rozglądał się dookoła ciągle mętnym wzrokiem. Próbował sobie przypomnieć co ostatnio się działo...
A tak. Pamiętał tego grubego teletubisia jak mówił innym co mają robić. Funio. Tak Funio coś krzyczał. Chyba "Hejo" czy co tam zawsze mówią teletubisie. Inne znajome teletubisie biegały tam i z powrotem po pokładzie. Jeden nawet wlazł do armaty! O to było zabawne, za chwilę wyleciał jako konfetti. Fredo wyraźnie pamiętał jak