Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@LajfIsBjutiful: wf w podstawówce i gimnazjum to było apogeum #!$%@? i patologii. Debile się chcieli pozabijać bo jeden nie obronił strzału na bramkę no #!$%@? xD jeszcze na studiach mnie to gówno czeka #!$%@? mać wf na studiach jak to brzmi
  • Odpowiedz
oho ilu sportowców wybiło, no bo faktycznie mecz w siatę na gównolekcji wuefu jest przecież prawie jak zawody xD nie zesrajcie się, wuefiści kazali grać wszystkim, to grali wszyscy, inaczej pała za nieaktywność na wuefie, jak w moim kochanym gimnazjum ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Ale mam bekę z takich przyjebów.
Wielcy sportowcy grający na WF o puchar zgniłej pietruszki mają ból dupy, bo są osoby, które nie potrafią grać w jakąś gównianą grę typu siatkówka XDDDDD
Później ci wielcy sportowcy na matmie mają problem podzielić 72 na 12 lub siedzą na angielskim i ledwo są w stanie wydukać "Aj am from połlend".
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Bover: U mnie właśnie było odwrotnie.
Osoby będące "wielkimi sportowcami" miały #!$%@? w szkołę i jakiekolwiek oceny.
Ocena z zachowania to co najwyżej poprawny, a na świadectwie zawsze dopuszczające oprócz oczywiście Wychowania Fizycznego, gdzie ocena była celująca albo bardzo dobra.
  • Odpowiedz