Wpis z mikrobloga

@pchla66:

Możesz wlewać w siebie absolut, możesz być przedłużeniem i ogniwem, które udoskonali lub cofnie w rozwoju gatunek, możesz rozkoszować się darami Dionizosa, możesz wreszcie uparcie twierdzić, że celu nie ma - każda z tych postaw ma jakąś celowość.
@pchla66: Witalizm, panteizm, nihilizm, ewolucjonizm - wybierz sobie. A co do celowości działań nihilistów to już tłumaczę - jakby byli zupełnie konsekwentni to zamiast wydawać osądy o bezcelowości nie wydawaliby ich w ogóle. Możesz uznać to za kontrowersyjną opinię, abo jeśli wybierzesz nihilizm kompletnie ją zignorować. Wtedy będziesz bardziej konsekwentny niż publicznie wypowiadający się przedstawiciele tego nurtu.

PS. Z tym absolutem nie miałem na myśli nazwy wódki.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Absolut
@pchla66: Wlewanie alkoholu da Ci tylko jedną odpowiedź: kiedy dokupić i czy wystarczy na jutro. Do stabilności mogą Cie przybliżyć: dobry sen, medytacja, zdrowe jedzenie, zdrowe ciało (ruch), książki, muzyka. A gdy emocje się wyciszą możesz szukać inspiracji intelektualnych. Dobrą strategią jest postawić na swój rozwój i z tego uczynić cel i sens. Choćby tymczasowo, do znalezienia lepszego bodźca.
@Bartek12107: no moje nie ma, tylko sprawiam zawód sobie, rodzinie i innym osobom. Nawet kurczak w takim lidlu ma swoją wartość, ja nie mam żadnej, nikim nie zostałem i raczej już nie zostanę. Jestem ZEREM, nawet mniej.
no moje nie ma, tylko sprawiam zawód sobie, rodzinie i innym osobom. Nawet kurczak w takim lidlu ma swoją wartość, ja nie mam żadnej, nikim nie zostałem i raczej już nie zostanę. Jestem ZEREM, nawet mniej.


@pchla66: Czyli czujesz się źle, bo nie jesteś przydatny dla innych?
trochę tak, byłem w pewnym miejscu gdzie mogłem być przydatny dla innych, ale nie wiem, nie dałem rady, no nie wiem....


@pchla66: Ale dlaczego tak cię to dobija? Gdybyś był przydatny np. dla 1000 ludzi, to znaczyłoby jedynie, że ci ludzie zyskują coś na twoim istnieniu. Innymi słowy, że inni wykorzystują cię dla własnego szczęścia. I wtedy byłbyś szczęśliwy? Bo twoje istnienie służy... komuś innemu? Dałeś sobie wmówić, że jeśli nie