Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dorosłe osoby z zespołem downa są niebezpieczne dla otoczenia. Moja różowa jakiś tydzien temu wracała wieczorem ze sklepu - na ulicy nikogo i ciemno, ona chuchro, w pewnym momencie podszedł do niej gość z zespołem downa i się zapytał, czy może się przytulić - ona, wiedziona empatią, powiedziała, że tak. Typ ją objął i mocno przytrzymał, a potem zaczął wykonywać ruchy frykcyjne. Różowa zaczęła krzyczeć i próbowała się wyrywać, ale nie miała najmniejszych szans. W końcu szedł jakiś chłopak i spłoszył pana z zespołem. Potem czytałem, że osoby cierpiące na tę chorobę w pewnym wieku są bardzo silne (w końcu spora masa) i mają niesłychanie rozbudzony popęd seksualny. Podobno wiele rodzin nie daje sobie z nimi rady, zwłaszcza samotne matki, które sa dużo słabsze fizycznie, a niepełnosprawne pociechy je najzwyczajniej terroryzują i gwalca.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 79
@AnonimoweMirkoWyznania: w takim wypadku trzeba się oddalić krokiem jednostajnie przyspieszonym, a nie zabierać się za przytulanie, no ja prdle :D

Do mojej kuzynki podszedł taki typ (z zespołem Downa) z szarmancką propozycją "chcesz się ruchać?", po odpowiedzi odmownej, walnął jej gonga w twarz.

Media lansują tezę, zgodnie z którą są to wspaniali ludzie i takie misie pysie, a ludzie to łykają jak pelikany.
SześcioramiennaFeministka: Ja wiem, że tfoja ksienszniczka jest najważniejsza i wszystko co jej sie przytrafia należy uogólnić i trąbić o tym na cały świat, ale może nie wysuwaj takich wniosków na podstawie jedenej osoby. Jeżeli jakiś prymityw mnie klepnął po tyłku to nie znaczy, że każdy samiec taki jest, zwłaszcza że też słyniecie z "niesamowicie rozbudowanego popędu".

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
W niedzielę bylam z mamą na spacerze i przed nami szła rodzina z dzieckiem z zespołem Downa. Chłopak miał pewnie jakieś 13 lat ale był ode mnie wyższy i większy. Odwrócił się i powiedział "cześć", odpowiedziała mu moja mama, a ja się uśmiechnęłam. Po chwili chłopak się zatrzymał i zaczął iść w moim kierunku chcąc mnie pocałować. Ja się cofnęłam, bo nie chce żeby ktokolwiek mnie dotykał, a tym bardziej całował. Na