Wpis z mikrobloga

Kurde mirki jaka akcja. Stoję sobie z matką na stacji metra Politechnika i widzę jakiegoś dziwnego ziomeczka co stoi dosłownie na krawędzi peronu. Jestem dobrym 30-letnim człowiekiem, więc klepnąłem go w ramię i chciałem ostrzec o niebezpieczeństwie stania tak blisko torów. Ten się obrócił i jak mi listwą (trzymał w ręku listwę wtf) nie #!$%@?ł to aż się nogami przykryłem. Matka w krzyk, że syna biją, a ten furiat coś krzyczy, że na policję, że sprawę i że na wykop wszystko wstawi.
Grozi mi sprawa w sądzie, bo podobno chłop ma znajomych w Metrze i spreparują nagrania :( Co robić? Może ktoś widział z #warszawa #heheszki #pdk
  • 23
  • Odpowiedz