Wpis z mikrobloga

Najdziwniejsza rzecz dla mnie w szkole jak byłem mały - kiedy pani na polskim mówi o jakiejś książce, obrazie czy innym dziele kultury, pyta co ono oznacza, Ty mówisz, a pani Ci mówi, że źle. Rozumiecie to? W jaki #!$%@? sposób można odbierać dzieło w "zły" sposób??? Przecież sztuka polega na indywidualnym odbiorze... Wpajanie niewolnictwa od dzieciństwa...

#takaprawda #szkola #edukacja
  • 5
@karkolomny_dziurkacz: Najgorsze, że was nauczyli,że celem istnienia jest wstrzelić się w klucz. Takie podejście jest fundamentalnie złe. Nauczycielka w każdym wypadku robi złą robotę i cały system edukacji robi złą robotę, jeśli zmusza ludzi do podporządkowywania myśli pod klucze itp. "Bo trzeba się wstrzelić w klucz".

Przecież to jest programowanie niewolnika od dzieciństwa. "Jak nie będziesz myślał w określony sposób, to Ci nie pójdzie w życiu"... No #!$%@? mać, aż mnie
@mohabe: Zależy, jak popatrzysz na epoki to symbolizm lub wnikanie w jakieś nurty filozoficzne zawsze były obecne i upieranie się przy swoim nie ma większego sensu. Np. Malczewskiego lub Matejko ciężko zinterpretować po swojemu (zazwyczaj postacie lub ich położenie nie są przypadkowe w ich obrazach).
Może delikatnie interpretacja się różnić, ale w większości obrazów nie ma w sobie nic przypadkowego, szczególnie jak omawiasz na polskim/historii najbardziej oklepane przykłady - wtedy zazwyczaj
@mohabe: to w takim razie wina nauczycielki, że nadała taki rygor. W programie jest nauka nurtów literackich, a nie wmawiania uczniom co mają myśleć. Polonistki to jednak są specyficzną grupą nauczycieli. Podczas swojej edukacji nie miałem normalnej polonistki w szkole.