Wpis z mikrobloga

Ale schorzeń czy zaburzeń charakteru? Jeśli to choroba czyli dysfunkcja mózgu to psychiatra dobierze ci leki. Jeśli problemy natury jakiejś traumatycznej to jest to do przejścia za frajer
@Dzig: pytanie jak to wypracować? niby za frajer. Trochę pomogło mi pójscie do pracy i poznanie sympatycznych ludzi, aktualnie nie pracuje i trochę to odwlekam, nie wiem czemu. Wczesniej nie pracowalem przez kilka lat bo sie balem odbierac telefon.
@sznapi: sam sobie odpowiedziałeś co ci pomaga. Znajdziesz drugą pracę bedzie lepiej. Idź z nimi na browara pogadaj z ludźmi. Z traumami to jest tak że psychoterapia nie działa sama w sobie tylko terapeuta naprowadza cię na twoje problemy żebyś uświadomił sobie ich źródło i przeżywał zwiazane z nimi emocje które muszą znaleźć ujście. Koniec końców wszystko robisz sam a kolo zgarnia kasę :)
@sznapi: np masz powiedzmy fobie społeczną przez lęk przed odrzuceniem bo cię kopali w podstawówce. Trzeba się postawić tamtym lękom z przeszłości a nie zwalczać skutki teraźniejsze
@Dzig: no tak tylko ciezko jest mi sie wybrac do tej drugiej roboty, tylko jak walczyć z myslami że sobie nie poradzę, co o mnie pomyslą? ze sie nie nadaje? Wchodzą takie mysli i rezygnuje, choć nikt mnie nie ciśnie.
Czesto bywa tak że po prostu nic mi sie nie chce, zwykłe porządki domowe odkładam i odkładam, tak w kółko.
Nie wiem jak zwalczać te myśli
Ja jak się przyjąłem do miszelinka 10 lat temu to miałem coś takiego jak ty teraz około roku #!$%@? tam miałem najtrudniejszy chyba okres z życiu :D ale przez te jeby i wrzucenie na głeboką wodę wyrobiłem sobie psychikę. No innej drogi nie ma niż przez mękę zdaje się :3
@Dzig: tez po roku w pracy z ludźmi(współpracownikami) w #!$%@? sie zmieniłem, kiera była sroga ale ludzie byli naprawdę spoko, przez co sie otworzyłem, tak to nadal nie wyglądał bym nosem poza świat.
Ale i tak ciężko było mi sie przekonać aby iść po więcej
@sznapi: Taki proces trwa i to nie miesiąc. Im więcej barier przekroczysz tym bardziej komfort twojego życia wzrośnie. Sam wiem że to trudne w chooj bo mi zajęło poukładanie sobie systemu wartości kilka lat. Tylko trzeba czasami dosłownie się zmusić do zrobienia kolejnego kroku bo jak stoisz w miejscu to nie tylko stoisz ale i się zapadasz powolutku w gunwo zwane przegrywem
@Dzig: No zdaje sobie sprawę ze wyjście z takiego dołka będzie trwać latami, nie czuje sie juz takim pesymista i typowym przegrywem, dlatego tez żałuje ze nie popracowałem tam jeszcze z rok/2, ale ciężko sie żyje za niecałe 2k zł choć to Olsztyn
Lecz nadal wiem ze idąc do drugiej pracy bede chciał z niej uciec po kilku dniach, bo wejdą mi jakieś myśli ze sobie nie radzę i nie wiem
@sznapi: Taki świat patusy są wszedzie i wszedzie znajdzie się ktoś kto lubi po kimś pojeździć żeby poczuć się lepiej. Kiedyś też myślałem o terapii ale zagryzłem ząbki i teraz nie żałuję decyzji bo #!$%@?łbym kasę w błoto. Może tobie akurat to pomoże. Cienie przegrywu będą zawsze zależy tylko jak sobie z nimi radzisz. Ja jak mam gorszy dzień to idę do kumpla pogadać albo w nocy na skandę #!$%@? lecznicze