Wpis z mikrobloga

Nie mam moralnego prawa przywoływać na ten świat nowego istnienia, które będzie cierpieć w szkole, w pracy, odczuwać stres i choroby, rozczarowanie światem, oglądać przemijanie bliskich i odejście do niebytu znajomych/rodzeństwa/rodziców. Bilans radości i smutku zawsze jest ujemny, więcej cierpimy. Dobrze, że żona się ze mną w pełni zgadza.
#antynatalizm #oswiadczenie
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bilans radości i smutku zawsze jest ujemny, więcej cierpimy.


@Bazarnia: I co z tego? Cierpienie jest częścią życia. Wolę sobie pocierpieć i mieć okazję na trochę radości niż w ogóle nie istnieć, tak samo jak większość ludzi na tym świecie. Ergo, #!$%@? głupoty.
  • Odpowiedz
@Bazarnia: to czy jest ujemny nie na żadnego znaczenia. Ludzie są tak zaprojektowani, żeby zapominać to co złe i żyć nadzieją na lepsze jutro, więc i tak do nich nie dociera ogrom strat, a będą się jedynie wypierać i próbować przeliczać kiedy życie jest warte.
Dopóki nakładasz na kogoś ryzyko cierpienia to jest to nieetyczne (słowo moralność jest za słabe).
  • Odpowiedz
@Yukio_Mishima: Jakbym w ogóle nie istniał, to bym miał w dupie te trochę radości, bo bym nawet tego nie wiedział. Po drugie ciesz się że akurat miałeś farta i trafiłeś w XXI wiek i państwo rozwinięte. Inaczej byś się zesrał.
  • Odpowiedz
dobrze, ale porównanie tam jest tak czy siak


@ramionko: Tutaj ci przyznam rację. Czy jest to porównanie "bezsensowne" to inna sprawa. Istnieję, więc mogę się odnieść do sytuacji i mieć swoje zdanie na temat swojego istnienia. Jestem wdzięczny swoim rodzicom za to istnienie, tak samo jak ogromna większość ludzi w Polsce.
  • Odpowiedz
@Bazarnia: Czyli z jednej strony twoja świadomość (twoje przekonanie) podpowiada antynatalizm a nieświadomość (mechanizmy odpowiedzialne za zwalczanie autodestrukcji etc) propaguje życie ? Nie uważasz że powstaje tutaj sprzeczność ? Osobiście, jestem w stanie zrozumieć, że kogoś antynatalizm przekonuje ale dla mnie jest to koncepcja sprzeczna z Naturą, której wszyscy jesteśmy częścią.
  • Odpowiedz
@lukaszmarynczak: Nie ma tu nic sprzecznego - po prostu łatwiej jest zrezygnować ze zwierzęcego rozmnażania się (antykoncepcja) niż zabić się. To dwie sprawy, nijak da się je porównać, bo wykonanie jednej jest na innym poziomie niż druga. Również - podświadomie się rozmnażam (seks) ale oszukuje biologię dzięki medycynie.
  • Odpowiedz
@Bazarnia
No właśnie ludzie tak to #!$%@? zorganizowali. Szkoła jest za długa i nieoptymalna.
Potem w pracy brak szacunku liczysz się jako numer w rozrachunku. Gownocywilizacja. Dlatego ja też sobie daruje,zresztą jestem już za stary.
  • Odpowiedz