Wpis z mikrobloga

Mirasy, co tu się #!$%@? to ja nawet nie...
Dorabiam jako kamerzysta na ślubach i weselach i szefo załatwił robotę u miejscowego bogacza na jakiejś wiosce. Szef po drodze mi mówi, że jak #!$%@? wesele córki tego całego bogacza, to przez 5 lat nikt nam tu nie da roboty.
Podjeżdzamy pod kościół już spóźnieni, ten cały ojciec panny młodej na wstępie do mnie jakieś sapy, że już nie mam nagrane jak prowadzi córkę do ołtarza. A przecież to nie moja wina że się spóźniliśmy. No ale #!$%@?, wbijam do kościoła i zaczynam robotę. Wszystko elegancko, idzie gładko, robota jak robota. Były śmieszki jak świadek nie ogarnął, że ma podać obrączki. Tak się chłopak zdenerwował, że mu w końcu wypadły i musiał zbierać xDD
Oczywiście po mszy polackie składanie życzeń, obgadywanie panny młodej i pana młodego, klasyka. A tu nagle jeb... pod kościół podjeżdża zajebiste audi TT na niemieckich blachach. Okazało się, że to prezent tego bogacza dla mlodych. #!$%@?, nie powiem, zajebista fura. Młodzi mają nim jechać na miodowy miesiąc do Chorwacji.
Podjeżdzamy pod salę weselną istnie z jakiegoś PRLu xD gospodyni wita młodych chlebem, solą i wódką. Oczywiście zaczęło się "gorzko, gorzko", ja sobie śmieszkuję po cichu zza kamery. Jeszcze większa beka była na sali, przemowa ojca młodego xDDD oszczędzę Wam tego. Dobra, impreza się zaczęła. Przy okazji udało mi się nagrać dziwną rozmowę pana młodego z ojcem młodej... młody chciał od niego kasę. Ciekawe o co tutaj chodzi. Ale teraz najlepsze - gospodyni dała mi kluczyk do schowka na wódkę, żebym mógł sobie sprzęt schować. Patrzę na te nagrania i #!$%@?.jpg, Mircy ja znam pannę młodą. Byliśmy razem nawet... siedzę w tym schowku i boję się z niego wyjść. Będę pisać jak się impreza dalej rozwija.
#gownowpis #zwiazki #pracbaza #wesele #patologiazewsi #przegryw
  • 9