Wpis z mikrobloga

@hawajz: Ta scena zapoczątkowała świetny, a zarazem jeden z nielicznych dobrych montaży pod muzykę.

Moment w którym Sansa sięga po sztylet i jednoczesne puszczenie pierwszej nutki pianina (swoją drogą to chyba dopiero drugi utwór w GOT, który korzysta z tego instrumentu) niesamowicie wgniata w fotel.

Też przez chwilę myślałem, że zobaczymy lekki ukłon w kierunku Szekspira i Romeo i Julii, ale na szczęście pozytywnie się rozczarowałem :D