Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl:dr od ponad roku tyję w zastraszającym tempie i ma to konsekwencje zdrowotne, lekarze mnie zbywają
Mam 23 lata, zawsze byłam bardzo chuda (niedowaga), około rok temu bez żadnych zmian w diecie czy aktywności zaczęłam tyć. Z początku aż tak mnie to nie przerażało, dobiłam do wagi prawidłowej, myślałam że to po prostu efekt siłowni że masa mięśni wzrasta ale ilość kg nadal rosła. Zaczęło się też złe samopoczucie, wypadanie włosów, bóle piersi, bardzo nieregularna miesiączka.
Lekarz rodzinny: typowe "mniej żryć, więcej się ruszać, zażywać Skrzypovitę (!!)", twierdził ze nie ma mnie co kierować na badania/do endokrynologa, poszłam w końcu sama prywatnie
Endokrynolog: wyszedł podwyższony poziom TSH i bardzo wysoka prolaktyna, zaczęło się dobieranie leku na tarczycę. Całe leczenie u tego lekarza polegało na zmienianiu dawki raz na wyższą raz na niższą bo tak skakał poziom TSH, prolaktyna była ignorowana na zasadzie "spadnie jak wyregulujemy tarczycę"
"Leczenie" nie przynosi żadnych efektów, nadal strasznie tyję (po pół roku to kilkanaście kg więcej) mimo diety/ćwiczeń, pojawiają się rozstępy, zadyszka przy każdym wysiłku, fale gorąca jak w menopauzie, miesiączka nadal nieregularna, zaparcia. Generalnie na tym etapie nikt mnie poważne nie traktował bo miałam "normalną" wagę ale dla mnie to był już ogromny i wizualnie widoczny skok/straszne pogorszenie kondycji.
Ginekolog: w końcu trafiłam do ginekologa który wykazał większe zainteresowanie sprawą, zalecił inne badania, wyszedł m.in. podwyższony kortyzol, polecił dietetyka
Dietetyk: je pani zdrowo ale za mało, proszę zwiększyć kaloryczność, na kolejnym spotkaniu opracowanie przez lekarza diety cud, nie przynosi ona żadnych efektów, zwrócenie uwagi że problem leży w hormonach które należy wyregulować
Endokrynolog: problem nie ma podłoża endokrynologicznego, proszę zmienić dietę/więcej ćwiczyć
Ginekolog: problem ma podloże hormonalne, proszę iść do endokrynologa, proszę normalnie jeść bo to potrzebne do produkcji homonów
Po drodze wykluczona cukrzyca, guz tarczycy, jelita też podobno zdrowe, TSH w normie, prolaktyna, progesteron, lutropina czy kortyzol skaczą.
I tak w kółko, przerzucanie odpowiedzialności, zero efektów. W tym momencie przekroczyło to już 20 kg w jeden rok, nadal tyję, koszmarnie się czuję, puchną mi nogi tak że nie mogę włożyć butów, podczas ćwiczeń aż omdlewam, dostaję zadyszki na pierwszym piętrze (a rok temu byłam wysportowaną osobą). Zaczynają się też zaburzenia odżywiania, cały czas mam wrażenie przejedzenia, mdłości czy nawet wymioty, obsesyjnie liczę kalorie/składniki (nadal jestem na planie opracowanym przez dietetyka) i każdą chwilę spędzam na bieganiu/siłowni/jakiś domowych ćwiczeniach z którymi mam teraz ogromny problem kondycyjny.
Co robić, do jakiego lekarza się udać, jakie badania robić? Ktoś miał taki problem i co okazało się przyczyną? Bo ewidentnie coś jest nie tak a nie wiem gdzie szukać pomocy.
#lekarz #medycyna #dieta #rozowepaski #odchudzanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 8
DestrukcyjnaLoszka: Ile masz tego TSH? Mi przy niedoczynności leki weszły dopiero po ok. 2 miesiącach. Zaczęło mi się żyć normalnie przy TSH ok. 1,5 i chyba tyle powinno wynosić dla młodych kobiet. Choć ja nie miałam problemów z prolaktyna, ale za to insulinę zbyt duża. Po uregulowaniu TSH wszystkie badania po czasie wróciły do normy, a ja mogłam w końcu zacząć chudnąć i nie wyglądam jak obżarty chomik.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
SystematycznaMaciora: Zmień endokrynologa na lepszego. Prolaktyna może być podwyższona od TSH a TSH może być podwyższone od prolaktyny więc przydałoby się znaleźć źródło zamiast maskować objawy. Przydałoby się zbadać jeszcze raz TSH, ft3, ft4, anty-TPO, anty-TG, USG tarczycy żeby wkluczyć hashimoto, jeszcze raz prolaktynę, testosteron, badania na insulinooporność (przynajmniej glukoza i insulina na czczo żeby wyliczyć wskaźnik HOMA, jak masz więcej kasy to krzywą cukrową i insulinową). Do tego badania na