Wpis z mikrobloga

@mat-soj: Na tym polega strajk. Może mogli zrobić go w wakacje i skończyć we wrześniu? Musi ktoś ucierpieć, NIESTETY, inaczej nie ma szans na powodzenie. Policja przypadkowo brała L4 przed 11.11, kiedy spory zaciąg z Polski Warszawa robiła?
  • Odpowiedz
@astrodamus: Studentów ^ ^ Oni chętnie za ich pieniądze sobie posiedzą z dzieciakami, a w gimbazie wykładać byle student da radę. Dzieci i tak się same uczą. Pamiętam w gimbazie musiałem uczyć sam po godzinach najsłabszych uczniów, zeby dostać 6.... przecież to jest jakaś pomyłka. A wszystko co umiem i tak nauczyłem się sam, na studiach każdy też sobie daje radę sam, dzieci też będą zaradniejsze jak tylko się zaadaptują do
  • Odpowiedz
@astrodamus: mogli zrobić we wrześniu albo dopuścić uczniów do matury, szafowanie ich przyszłością żeby uzyskać wyższe pensje to czyste chamstwo i brak zasad moralnych
  • Odpowiedz
@astrodamus: Wtedy pokrzywdzonym był rząd a nie dzieciaki, jak chcą strajkować to niech przestaną jeździć na wycieczki i niech wezmą L4 na wakacje, niech nie robią wywiadówek po godzinach i nie sprawdzają w domu prac, tylko niech zostają do 16, ile zdażą to zrobią jak nie to trudno. Tak to powinno wyglądać, zrobić to do cego są zobowiązani i nic ponad to.
  • Odpowiedz
@Operator21: W punkt! Nie negocjować z terrorystami, zwolnic wszystkich protestujących, potem faktycznie podwyższyć płace i zorganizować nowy nabór. Tylko w ten sposób podniesie się poziom edykacji - zmieniając nauczycieli, a nie dając tym samym ludziom więcej pieniędzy. Wyższe płace się należą, bo robota ciężka, ważna i wymagająca wykształcenia, ale ten protest kwalifikuje wszystkich biorących w nim udział do zwolnienia dyscyplinarnego. Może nawet to rozwiązanie byłoby szybsze niż próba przeczekania.
  • Odpowiedz
@anaisse: Jak myślisz, kiedy jest większa szansa, że rząd się ugnie? W momencie, kiedy zbliżają się matury, czy w momencie kiedy zaczyna się rok szkolny i można przez 4 miesiące bimbać? Współczuję maturzystom, ale nie zazdroszczę też nauczycielom. Inna sprawa, że OCZYWIŚCIE, tu potrzebna jest reforma, ale nie liczę na mądre rozwiązania ze strony rządu, który zlikwidował gimnazja (które sam zresztą wcześnie wprowadził, bo sporo ludzi wtedy rządziło) nie wiadomo po
  • Odpowiedz
@ElCiesiel: Po prostu tam nie ma nauczycieli, bo płace są za niskie, nie stać nas na wyższe, bo jest za dużo debili wśród nich, widać to po filmach, które sami kręcą na prostestach. Wywalić tych co strajkują, bo z nich już pożytku i tak nie ma, a tym, którzy zostali dać podwyżki i zwiększyć wymiar godzin. Myślę, że spokojnie wcisną te dodatkowe godziny w ich "zapchane" terminarze ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@astrodamus: Aha, czyli mniejsza siła nacisku na rząd jest ważniejsza niż dobro dzieci i ich przyszłość.
Spróbuj to wytłumaczyć maturzystom którzy przez 3 lata przygotowywali się do najważniejszego egzaminu w ich życiu i którego teraz nie napiszą dlatego że pan i pani chcą więcej zarabiać.
  • Odpowiedz
@astrodamus: Aaaaa to nagle jak ukończą 1 rok więcej studiów i dostaną dyplom to już są wystarczająco przeszkoleni??? Tam nie ma nikogo kompetentnego... Zresztą do większości dzieciaków i tak nie trzeba, bo może 1% dzieciaków interesuje coś więcej niż to co jest w książce... Więc jaki jest sens nauczyciela z obszerniejszą wiedzą, proszę nie wyjeżdzać z tym, ze nauczyciel ma zarażać pasją itd. bo nie znajdzie się tylu ludzi w Polsce,
  • Odpowiedz
@Operator21 u mnie w podstawówce i gimnazjum parę lat temu była szansa na rozwiązanie problemu pracy po godzinach, udało się to tylko w połowie bo szkoła rzeczywiście przeszła z publicznej na stowarzyszenie (ale tylko gimnazjum), co musiało się stać aby nie zlikwidować gimnazjum. Ale był jeszcze drugi pomysł, 8 godzin pracy dziennie w szkole i ani chwili dłużej, nauczyciele mieli by zapewnione komputery i miejsca do pracy, do sprawdzania sprawdzianów, przygotowania lekcji
  • Odpowiedz
@astrodamus u mnie w nauczaniu początkowym wychowawcą i głównym nauczycielem był wuefista który się darł na każdego o byle gówno, każdy byłby od niego lepszy. Na szczęście ja miałem innego wychowawcę, ale czasem miałem z nim do czynienia.
  • Odpowiedz