Wpis z mikrobloga

Postanowiłem że napiszę backstory które wyjaśni trochę dlaczego nienawidzę mojego ojca a on traktuje mnie jako najgorsze dziecko: zaczniemy od podstawówki/gimnazjum zawsze kiedy przychodziłem z dobrą oceną słyszałem czemu nie stopień wyżej? Dlaczego nie tak generalnie to słabo ci w tej szkole idzie, nie przypominam sobie żeby powiedział że jest ze mnie dumny raczej mów tak do mojego brata ale on tańczy w konkursach i wygrywa nagrody, tak samo siostra. Talent 2012 masa dyplomów a obecnie rysuje super szkice i nic nie można o niej złego powiedzieć. W gimnazjum nie uczyłem się wgl, bardziej koncentrowałem się by jakoś przeżyć z dnia na dzień, wszystko dzięki 3 typom którzy skutecznie odbierali mi chęci do życia. Wtedy nie miałem praktycznie ocen wyższych niż 3 w domu prawie cały dzień grałem na kompie żeby poczuć się lepiej i zapomnieć, mój ojciec to wielki przeciwnik komputera i gier i nasze relacje w tym czasie jeszcze bardziej się pogorszyły. Mój ojciec często twierdzi że nie mam zainteresowań, #!$%@? że mam całą półkę przeczytanych książek z metra, i kilka innych, sporo wojskowego badziewia i tak dalej to nie są zainteresowania bo zainteresowania to sport i gołe baby. Ale chyba najbardziej mojego ojca #!$%@? mój brak wiary w Boga co jest oczywiście tłumaczone graniem w gry na komputerze, zapomniałem wspomnieć że przy każdej możliwej okazji mówi że jestem uzależniony i wyślę mnie na leczenie #przegryw #anonwygnaniec #bekazkatoli