Wpis z mikrobloga

@Wojciechovsky Wytłumacz mi o co chodzi z egzorcyzmami, bo serio, kompletnie nie rozumiem tej koncepcji.

No bo załóżmy, że Bóg istnieje, daje ludziom Biblię, zmywa się, oni ją czytają i wierzą w to lub nie. System, w którym nie masz dowodów, tylko musisz uwierzyć na słowo, decyduje o twoim potencjalnym życiu wiecznym. No i spoko, pełna harmonia.

#!$%@? #!$%@?! Nagle okazuje się że jakaś dziewczynka drze mordę głosem diabła, krzyże się przekręcają, ludzie #!$%@?ą combosy w powietrzu, a to wszystko jest nagrywane xD Namacalnego dowodu na to, że ten świat duchowy istnieje możesz sobie posłuchać na jutubku xD
  • Odpowiedz
@WillyJamess: nie jestem teologiem aby to Ci wytłumaczyć. Dla mnie dowód na istnienie takich „paranormalnych” zachowań jak opętanie, jest dużym dowodem na To, ze istnieje szatan. A jak istnieje szatan to musi istnieć Bóg. I uprzedzam Twoj argument, ze może „opętana” osoba jest chora psychicznie-niekoniecznie widziałem/czytałem wypowiedzi psychiatrów a propos opętań i nie potrafią tęgi wytłumaczyć z punktu nauki.
  • Odpowiedz
@Wojciechovsky od Szatana do Boga nie jest daleko w kwestii uwierzenia. Można powiedzieć, że występują w pakiecie jako jedno uniwersum. Gdyby ktoś Ci udowodnił, że Batman istnieje, to nie uwierzyłbyś później na słowo, że Superman też?
  • Odpowiedz
@Wojciechovsky Nie mam takich planów. Powiem więcej - nie jestem ateistą, mierzi mnie tylko parę kwestii związanych z kościołem, ale nie jestem również wojującym antyklerykałem. Lubię po prostu zadawać sobie trudne pytania. O ile łatwiej byłoby tego wszystkiego nie kwestionować i żyć bez wątpliwości. Zazdroszczę. Wesołych świąt!
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 28
@Wojciechovsky: To, że jakieś zjawisko trudno wyjaśnić zgodnie z aktualnym stanem wiedzy nie oznacza, że można je usprawiedliwiać Bogiem i szatanem.

Setki lat temu Bogiem tłumaczono zjawiska meteorologiczne, dziś wiemy, że to czysta fizyka. W miarę postępu medycyny i "opętania" będą ostatecznie wyjaśnione.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@Wojciechovsky: znów sugerujesz sobie związek przyczynowo-skutkowy. Kiedy w starożytnych Chinach widzieli zaćmienie, to walili w bębny, by przestraszyć smoka, który połknął słońce. Słońce zawsze pojawiało się z powrotem, więc byli święcie przekonani, że mają rację - smok rzeczywiście połyka słońce, a ich bębnienie jest skutecznym "lekarstwem" na zaćmienie.

Tutaj jest podobnie, choć skuteczność "lekarstwa" jest nawet niższa. Przypadłość może ustać, albo nie. Tak jak inne, niepsychiczne choroby, mogą ustać siłami
  • Odpowiedz