Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, błagam o pomoc, bo zaraz oszaleję.
Od razu zaznaczam, że problem dotyczy mojego mieszkania, więc nie mogę się, po prostu, wyprowadzić (i nie chcę). Jakiś rok temu sąsiadka z piętra wyżej wzięła sobie psa. Nie zważając na to, że nie ma jej w domu codziennie od 7-18. Pies, jak to pies - szczeka. Ale nie szczeknie raz na godzinę. On szczeka non stop, z krótkimi przerwami na spanie w ciągu dnia. W nocy go nie słychać, ale w dzień mnie budzi i męczy tym ujadaniem od rana do wczesnego wieczora. Pracuję zdalnie z domu i jest to dla mnie KOSZMAR. Oczywiście, byłam u sąsiadki - rozłożyła ręce, że piesek nowy, że on nie wie, że tak nie można... Minęło półtora roku i nadal nie wie. Dzwoniłam do administracji - dopytywali tylko, czy pies zakłóca ciszę NOCNĄ, a w momencie, gdy dowiedzieli się, że chodzi o hałas w ciągu dnia, olali sprawę. Straż miejska nie chciała interweniować, to samo policja z mandatem. Przeszłam się po paru mieszkaniach obok i wiem, że nie tylko mi przeszkadza ten drący mordę potwór. Tu naprawdę idzie oszaleć.
Co mogę zrobić? Jestem osobą, która lubi i szanuję zwierzęta - nie mam sumienia "uszkodzić" tego zwierzaka, ale to szczekanie jest nie do zniesienia. Nie będę chodzić po własnym mieszkaniu w zatyczkach do uszu. Cholera, mieszkam przy dość ruchliwej ulicy, a i tak jedyne, co słyszę to tego pieprzonego psa.

Pomóżcie. Gdzie to zgłosić? Z kim rozmawiać? Jak Wy rozwiązaliście tego typu problem? Autentycznie nie wiem już, co robić. Spadła mi wydajność w robocie, chodzę poirytowana. Ze względu na swój domowy tryb życia, chciałam zaadoptować kota, ale myślę, że to ciągłe szczekanie będzie go stresowało. Jest to dla mnie realny i wielowymiarowy kłopot. Naprawdę nie wiem już, co zrobić.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 16
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Głośniki Adam Audio z tweeterem wstęgowym mają pasmo przenoszenia do 50khz. Człowiek nie słyszy ale psa #!$%@?. Zrób tak pare razy w nocy, po czym wołaj policję. Też mnie #!$%@?ą hałasujące zwierzaki, jedyne co możesz zrobić to sprawić żeby był denerwujący również dla tej sąsiadki. Poujada jej trochę po nocach to może sama odda.
  • Odpowiedz
@siedze_w_pracy: Pies powinien być wytresowany jak ma żyć w bloku.
Sianie hałasu odnosi się także do dnia, nie tylko nocy.
A uciążliwe ujadanie kundla za ścianą potrafi zdenerwować.

Moja mama ma psa, po nocach śpi, zostaje sam to leży, szczeka jedynie jak ktoś o drzwi się otrze.
A jak ktoś ma psa wielkości chomika, ujadające małe coś co nie powinno się psem nazywać, to albo na pasztet albo do tresury.
  • Odpowiedz
@siedze_w_pracy: Skoro nie działa marchewka to pora sięgnąć po kij.
Skoro właścicielka nic nie robi to co mam spokojnie siedzieć i słuchać denerwującego ujadania?

SM i Policja olały temat, zarządca budynku też, więc skoro właścicielka, policja, straż miejsca, właściciel ma w dupie tego psa, to mam słuchać jego ujadania?

Skoro nie pomaga nikt, kto powinien pomóc z tym problemem, to trzeba sięgnąć źródła.
Normalny pies, poszczeka 2h po wyjściu właściciela
  • Odpowiedz
**--_**: jak zwykle - to nie wina psa tylko właściciela, tolerujmy się na wzajem, to tylko pies itp. No łatwo tak mówić, a ostatecznie i tak obrywa ten najmniej winny i najmniej uciążliwy sąsiad. I oczywiście właściciele psów nie widzą problemów - bo przecież szczeka gdy ich nie ma, więc o co panu chodzi panie sąsiedzie :)
A to że psy są głupie (bo szczekania bez sensu to mądrym nie
  • Odpowiedz