Wpis z mikrobloga

  • 400
XD

Mama kazała mi się szykować do kościoła (chyba niedziela palmowa jest). Powiedziałem jej, że nie chce mi się jechać żeby jakaś palmę pokropić wodą, po za tym może to zrobić sama.

Następnie rozmowa zeszła na temat bierzmowania i tego że będę kiedyś chciał zostać chrzestnym dziecka brata lub wziąć ślub - odpowiedziałem że nie będę chciał brać ślubu kościelnego.

W pewnym momencie powiedziała żebym brał przykład ze swojej kuzynki (która de facto ma podobne zdanie o kościele, ale jej rodzice to katole max).

To wszystko nic w porównaniu do tego co rzuciła na koniec: "Masz wypaczony mózg" w tym momencie zacząłem się śmiać pod nosem bo nie wytrzymałem ciężaru tego zarzutu.

Na sam koniec powiedziała że póki nie mam 18 lat to ona decyduje czy ja wierzę czy nie wierze (brechłem pod nosem) i odpowiedziałem, że według prawa mam zagwarantowaną swobodę wyznaniową.

Chciałem się tylko wyżalić na portalu ze śmiesznymi obrazkami i pedofilią

Cześć z was potraktuje mnie jako #gimboateizm, w sumie wyjebka w to.

Cześć z was może miało podobne sytuacje z rodzicami w kwestiach religijności.
#bekazkatoli
  • 97
@Retsew Ja sie nie chce z rodzicami kłócić i mogę tą godzinę tygodniowo stracić. Natomiast kolega prowadził z rodzicami regularną wojnę, wyłączali mu korki, umawiali na spotaknia z proboszczem, doatał nawet #!$%@? od ojca, ale w końcu dali mu spokój i chyba nawet się pogodzili xD
@Retsew: Co do bycia chrzestnym, przypomniała mi się dosyć zabawna historia z mojego życia.

Nigdy nie byłem religijny, jako chyba jedyna osoba z mojej klasy w gimnazjum nie poszedłem do bierzmowania. W sumie rodzice nie gonili, to mi się nie chciało. Kilka lat później, kuzynka prosi mnie żebym został chrzestnym jej gówniaka. No ok, co muszę zrobić? Potrzebne było "zaświadczenie o wierze" z mojej parafii - w sumie jestem agnostykiem, wierzę
a nie, skoro karmi to może z dziecka zrobić swoją ideologiczną suczkę #fucklogic


@VCO1:

Łatwo tak jest mówić, jak się jest niepełnoletnim, ale ma się liberalnych religijnie rodziców, lub gdy się siedzi na swoim po skończeniu 18 roku życia. Jednak gdy jesteś małolatem i mieszkasz z nawiedzonymi starymi to co masz zrobić? Ciągle się z nimi drzeć i mieć "kosę" w domu?
@Gh0st: dokładnie to co ja zrobiłem gdy miałem te 14 lat - przedstawić jak wygląda sytuacja.
A jak starzy są #!$%@? to są, nic nie zrobisz.
tak naprawdę nie wiemy czym był "Wielki Wybuch" i czy w ogóle był. Nic nie wiemy i wszystko jest możliwe. Dlatego wkurzają mnie ludzie którzy mówią "Bóg istnieje" tak samo jak ci, którzy mówią "Bóg nie istnieje".


@kopawdupeswiniom wiemy że był. A istnienie Boga jest identyczne z istnieniem krasnoludków, yeti i innych postaci wymyślnych przez ludzi. Będziesz się kłócił, że nie można powiedzieć, że yeti nie istnieje? Przecież to głupota.
@Retsew: Lepiej się wymądrzać niż się wydurniać ( ͡° ͜ʖ ͡°) vide pnij się w górę, nie równaj się do wszystkich. Rozwój dało nam te parę % ludzi, którzy wystawali ponad przeciętność, nie te szare, owieczkowe masy bez własnego zdania (te za to najlepiej się doi). W interesie dojących jest, by dojonych było jak najwięcej, to dotyczy zarówno religii, polityki, handlu, banków, jak i zwykłego codziennego życia