Wpis z mikrobloga

Każdy dzień zbliża mnie do bezpotomnej śmierci. Każdy jeden z moich setek tysięcy przodków przedłużał linię bezsensu istnienia, ciesze się że ja wreszcie przerwe ten obłęd. Gdyby ktoś zrobił to 500 lat temu to oszczedzilby cierpień mnie, mojemu ojcu, mojemu dziadkowi i tak dalej. Dzięki mnie nie będzie cierpiał mój syn, mój wnuk, mój prawnuk i tak dalej. Zapobiegne cierpieniu setek, a może nawet tysięcy ludzi! Ty też tak możesz!!!
#antynatalizm #rodzice #dzieci #filozofia
  • 42
@ZjadaczTrujki: Czy bierzesz pod uwagę, że twoja kondycja psychiczna zależy przede wszystkim od ciebie, a nie od twoich przodków? A może projekcja własnego żalu na wszystkich dookoła ma po prostu przykryć niezbity fakt, że ludzie doświadczają radości? Obawiam się, iż brak ustosunkowywania się do powszechnej chęci do życia ukazuje niedojrzałość podejścia. Niczym struś chowający głowę w piasku i wrzeszczący dookoła, że nic nie ma. A przecież rzetelne ujęcie nie unika trudności,
@ZjadaczTrujki: Nie wykluczam kompletnie idei antynatalizmu bo nie znam wszystkich argumentów za i przeciw , ale jak czytam takie posty to zawsze zastanawia mnie czy to w ogóle da się zrobić. No bo ok, ty w ramach zmniejszania cierpienia nie będziesz miał dzieci. Załóżmy nawet w co wątpię, że uda ci się przekonać 90% społeczeństwa, żeby też nie mieli dzieci. Wtedy wasze geny nie zostaną przekazane dalej, a geny ludzi, którzy
@biliard:
To, że większość jest w miarę "happy" (głównie przez nieświadomość istnienia mechanizmów obronnych), to że większość dzieci nie połyka żrącego środka (ostatni przypadek) albo nie jest polana wrzątkiem, to że większość nie doświadczy gwałtu, pobicia albo że nie skończy po wypadku w łóżku, do końca życia srając pod siebie nie świadczy, że obarczanie nowej osoby takim ryzykiem jest OK. Niby dlaczego miałoby być okej? Żeby większość mogła doświadczyć swoje przeciętniackie
@efilista: Po prostu nie rozumiesz (a przede wszystkim nie chcesz rozumieć), że ludzie są szczęśliwi (a z tymi mechanizmami na modłę Freuda, to polecę jednak.. bardziej aktualną literaturę psychologiczną). Już sam fakt redukowania szczęścia do splaconego kredytu albo wakacji ukazuje, jak niewiarygodnie upośledzone pojęcie na temat człowieka posiadłeś. Cóż, z takim dysonansem mierzyć się nie będę. Wiadomo, kto twierdzi inaczej, to kłamca i symulant. Jeno wy - piewcy prawdy nieskalanej -
A może projekcja własnego żalu na wszystkich dookoła ma po prostu przykryć niezbity fakt, że ludzie doświadczają radości?


@biliard:

Tak, statystycznie najwięcej radości doświadczają ludzie najmniej świadomi i najbardziej prymitywni ;)

Dużej grupie ludzi wystarcza puszka piwa do szczęćia, wszystkim prymitywnym murzynkom, które głodują i mieszkają w lepiankach ze swoich eksrementów też najbardziej cieszą się z życia, bo nie wiedzą, że mogłoby wyglądać inaczej ;)
Poza tym, jak bardzo by źle
@biliard: nikt nie twierdził że człowiek jest szczęśliwy dzięki mechanizmom obronnym, nawet Freud. Mechanizmy obronne mają za zadanie eliminować napięcie związane z codziennym życiem. Nie dałoby się żyć z myślą że jesteś gorszy od innych - zamiast tego ludzie wmawiają sobie że inni mieli szczęście albo znajomości. Nie dałoby się normalnie żyć gdybyś cały czas myślał że z dnia na dzień możesz dostać raka albo wylewu - zamiast tego myślisz że
Najpierw doczytaj, co to jest argument anegdotyczny


@biliard:

To, że najbardziej prymitywni ludzie są najbardziej szczęśliwi to nie jest argument anegdotyczny, pacanie ;)

Poza tym wspomniałeś, że
"Czy bierzesz pod uwagę, że twoja kondycja psychiczna zależy przede wszystkim od ciebie, a nie od twoich przodków?"

Jak widać nie u wszystkich zależy od nich samych.
I właśnie sam sie zaorałeś, bo jak widać nie w każdym przypadku tak jest.
Tylko anegdotycznie akurat
@ZjadaczTrujki: Nie, psychologia nie twierdzi, że mechanizmy obronne są po to, by chronić przed mało prawdopodobnymi myślami (np że dostanę wylew, kiedy nic na to nie wskazuje). Jeśli przejawiasz takie myśli, to psycholog zdiagnozuje wysoki poziom niepokoju wewnętrznego bądź natręrctwo, ewentualnie lęki. Bezzasadne zakładanie najgorszego nie jest przejawem zdrowia psychicznego. Dodać trzeba, że dotyczy to tylko niektórych (tych mniej stabilnych) i nie jest zaś rysem powszechnym ludzkiej psychiki w ogólności.

"Czy
@ZjadaczTrujki: Mechanizm obronny to reakcja na sytuację patogenną i wyjątkową, a nie standardowe doświadczenie. Jednym z nich jest projekcja własnego sposobu przeżywania na innych, bez uwzględnienia zdania tych, na których rzutowane są cechy. Oczywiście osoba poddana temu mechanizmowi będzie wypierać fakt, że inni jednak patrzą na świat inaczej. Po prostu "cały świat się myli, a ja mam rację", a także: "ja znam ich lepiej niż oni wszyscy samych siebie" xddd. To
: Przeczytaj raz jeszcze, co napisałem. I jeszcze raz: PRZEDE WSZYSTKIM. Czyli inaczej "głównie", "w pierwszym rzędzie".

I kto się zaorał? Czytaj uważnie.


@biliard:

No właśnie zaorałeś się i tego nie widzisz?
Postawiłeś teorię, w której kondycja psychiczna zależy jak sam wyżej podkreśiłeś "GŁÓWNIE" od człowieka.

Podałam Ci przyklad jeden z milionów, że tak nie jest.
Ale tak naprawdę jeden przykład wystarczy by podważyć teorię, jeżeli używasz słowa gównie- bo ludzie