Wpis z mikrobloga

Słuchajcie co mnie dzisiaj spotkało. Nie daje mi to spokoju. Idę sobie przez teren Uniwersytetu Śląskiego w moim małym mieście, gdy nagle podchodzi do mnie typ. To był środek tygodnia, godzina 16, generalnie pusto, ale to teren gdzie kręci się raczej sporo osób. Ja lvl 24, okularki przeciwsłoneczne, plecak. On koło 55tki, troszkę wygląd kloszarda, jakaś torba i pyta mnie czy ja studiuję tutaj. Mówię, że nie. Zaczyna story, że on to się interesuje kulturami, że był w Himalajach, że z kolegą jeździ i chce też indyjską kulturę trochę wprowadzić do naszego kraju (cały czas stał blisko mnie, co było trochę dla mnie niekomfortowe) i nagle wyciąga taką "pałeczkę" jak zimny ogień i podsuwa mi pod nos mówiąc żebym powąchał. Ja od razu, instynktownie odsunąłem głowę i nawet tego nie powąchałem. Powiedziałem "dzięki" i odszedłem. I dopiero do mnie dotarło, że typ chciał może mnie odurzyć czymś i okraść. Zadzwoniłem więc na policję z tym podejrzeniem, dyspozytorka wysłuchała, opisałem typa a ona wysłała patrol policji. Potwierdzone info, bo dziewczyna wracała z pracy i kazałem jej tam jechać zerknąć czy nie kręci się ten typ i policja. Co się okazało, policja jechała. Co o tym sądzicie?
#policja #kradziez #oszukujo #oszustwo #zlodzieje #pytanie
  • 4