Wpis z mikrobloga

W sumie to mam takie przemyślenia z dupy. Tak jakby spojrzeć na to z innej strony, to żyjemy właśnie w idealnym momencie. Kilkadziesiąt lat temu odbywały się pierwsze załogowe loty, stanęliśmy na księżycu, a dzisiaj załogowy lot na Marsa to nie jest już tylko sfera marzeń, a niezbyt odległa przyszłość.
Mając dzisiaj 20 lat mogę zakładać, że jest 60-70 lat życia przede mną, może więcej biorąc pod uwagę postęp medycyny. W tym czasie zapewne uda nam się założyć kolonię na Marsie, kto wie może nawet na tyle dobrze prosperującą, że część ludzi (Ziemian?) się tam przeniesie? Loty na księżyc mogą stać się trochę droższym urlopem, a komputery jakie dziś znamy będą wielkości telefonu. W tym czasie może dojść do wielu przełomowych odkryć, choć być może takie osoby jak Einstein czy Da Vinci nigdy się nie urodzą, to jednak wykorzystanie komputerów i współpracy dziesiątek ośrodków odkrycia będą coraz szybsze.
Czyż to nie jest właśnie jeden z najważniejszych momentów w historii ludzkości? To nasze i te następujące po nas pokolenia będą stawiać pierwsze kroki na innych planetach, planować odległe loty, być może nawiążemy kontakt z inną cywilizacją. To są przełomowe lata, trochę jak era wielkich odkryć nowych kontynentów, tylko na większą skalę. ()

#astronomia #kosmos #przemyslenia #przyszlosc
WilecSrylec - W sumie to mam takie przemyślenia z dupy. Tak jakby spojrzeć na to z in...

źródło: comment_cQAquNs6xpBzi5YHhRjahDEuNzFNSQXa.jpg

Pobierz
  • 21
@dzieju41: Mars jak na razie pozostaje jedynym miejscem jakie możemy skolonizować. Ewentualnie pozostaje projekt jakiejś dużej stacji na orbicie, z której moglibyśmy wysyłać statki i satelity w dal z pominięciem ziemskiej grawitacji.
@WilecSrylec: jaka populacja by nie była to zapewnienie warunków do życia na ziemii to zupełnie inny poziom niż zakładanie kolonii na Marsie. Musiałoby miejsca na Antarktydzie braknąć by ktoś o tym na poważnie myślał. Poki co ziemia jest słabo zaludniona. Są przeludnione miasta i pustkowia, ktore spokojnie bez zdobyczy naukowych mozna zasiedlic. Zaludnienie Marsa czy nawet kolonia jest pozbawiona sensu. Projekt dla znudzonego miliardera, naukowcom wystarcza drony.
@Atomus: Założenie tam samowystarczalnej koloni pozwoliłoby nam stać się odpornym na ewentualną groźbę zniszczenia Ziemi, która wcześniej czy później musi zaistnieć.
@dzieju41: Lem też lubił. I Da Vinci. I Tesla. I dzisiaj coraz więcej z tego staje się rzeczywistością. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@TypowyAnonIksDe: wojny nuklearne nie zniszczą ludzkości, co najwyżej większe miasta. Sam dorobek mamy w globalnej sieci której częścią są serwery poza zasięgiem uderzeń wszelkiej broni. Poza tym jeśli doszłoby do wojny mającej na celu całkowite zniszczenie przeciwników to z koloni na Marsie też niewiele by zostało,bo tworzyć je będą państwa które ew. mogą się zetrzeć. Co do katastrof naturalnych to równie dobrze możnaby postawić na orbitalne stacje. Nie wiem co niby
@TypowyAnonIksDe NIE MA takiego scenariusza w którym Mars będzie lepszym miejscem do życia niż Ziemia. Niech walnie nam asteroida, superwulkan i wojna nuklearna NARAZ, i tak na Ziemi będziesz miał tysiące miejsc nieporównywalnie bardziej przyjaznych niż jakiekolwiek inne w układzie słonecznym.

Mars to zimna, toksyczna pustynia, skąpana w zabójczym ultrafiolecie, z atmosferą która jest praktycznie próżnią, bez tlenu i bez wody. Jaram się jak dziecko lotem na Marsa, ale kolonia to science
@Atomus: Gdzie napisałem, że zniszczą? Po prostu cofniemy się do kamienia łupanego, co ci po globalnej sieci jak populacja zostanie zdziesiątkowana, serwery zniszczone, a i pewnie satelitami się obie strony konfliktu zajmą? Poza zasięgiem uderzeń wszelkiej broni? To znaczy gdzie? Właśnie takie istotne miejsca, w których przechowuje się różne informację będą jednym z ważniejszych strategicznie celów. Poza tym dysponujemy bronią zdolną niszczyć właśnie elektronikę. Zniszczenie bazy na orbicie? Żaden problem. Na