Wpis z mikrobloga

@Jatupatrze: Kiedyś byłem właśnie kimś takim. Graliśmy po sieci z kilkoma znanymi z neta kolesiami, umawialiśmy się na rozgrywki, w grupie szwendaliśmy się po różnych serwerach, teamspeak, te sprawy, było cool. Aż pewnego razu zauważyłem, że w czasie gry mi się coś z kompem źle dzieje. Wyszedłem z gry, żegnając się jak zwykle, zaglądam do systemu a tam 100 stopni C na procu. Okazało się, że mi pasta termoprzewodząca przestała działać