Wpis z mikrobloga

nie wiem czemu ale pamiętam do dziś jak za gówniaka będąc astmatykiem czekałem w kolejce u pulmonologa(???) i grałem sobie w gre typu bounce wsł#!$%@?ąc się z nudów w rozmowy ludzi w poczekalni. nasłuchałem rozmowe dwóch matek polskich klasycznych niegolonych i leciało to jakoś tak

moja ala zaczęła coś w nocy płakać i ja poszłam do niej żeby ją przewrócić sprawdzić czy się w pampersa nie porobiła i jak ją przewracałam założyłam jej dźwignie taką że myślałam że już po niej

i do dzisiaj mi mózg paruje co tam sie #!$%@?ło i gnije za każdym razem, porozumiewawczo spojrzałem sie na matke a ona oczy jak 5 zł i też nie wiedziała o co tam sie #!$%@?ło.


ale i tak największe inby były jak do psychiatrów jeździłem, terapia grupowa to już w ogóle była bandycka jazda
#truestory #madki #madka
  • 4
@l___l: nie dziwie się, ja po próbie samobójczej zostałem przypisany na terapie grupową polegającej na odgrywaniu jakichś niestworzonych scen z życia i wycinanek z gazet a za powiedzenie czegoś niepoprawnego z ich światopoglądem musiałem walić 30 przysiadów
na szczescie u mnei nei bylo przymusowe, bylem raz z jakimis sebikami i juz nigdy tam nie wrocilem bo tylko sie mysli nawracaly na #!$%@? sie