Wpis z mikrobloga

#prawo #wezwaniedozaplaty

Hej mirki, nastał taki przykry czas, że jestem zmuszony wysłać wezwanie do zapłaty oraz prawdopodobnie żądanie wydania deklaracji PIT-11 drogą listową, aby mieć potwierdzenie odbioru obu tych pism.
Treść już przygotowałem. Jednak nie w tym rzecz.

Załóżmy taką hipotetyczną sytuację: Wysyłam list, oczywiście z potwierdzeniem odbioru, do byłego pracodawcy. Po x dniach dostaję informację, że udało się doręczyć lub nie. Nie ma to znaczenia, bo nawet jeśli się nie udało, to z tego co wiem, taki list można uznać za doręczony.
I teraz mój były pracodawca mówi, że dostał list, owszem, ale na przykład były napisane na nich pozdrowienia z wakacji (przykład dość abstrakcyjny), a nie wezwanie do zapłaty.

Jak przed takim czymś się ochronić? W internecie nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Oczywiście były informacje w stylu: "zrób kopię", ale ok. To, że mam kopie na komputerze nie udowadania, że w tym liście było faktycznie wezwanie do zapłaty.
Czy może nie powinienem się tym przejmować?
  • 10
Nie musisz nic robić, to on będzie musiał udowodnić, że co innego dostał w kopercie. Na ZPO napisz na odwrocie "wezwanie do nadesłania dokumentów", a on to potwierdzi (bo musi). Jeżeli będzie chciał twierdizć inaczej, to już jego brocha
@sorhu: miałem kiedyś taki proces, chodziło o przymusowe umorzenie akcji w spółce z o.o. mąż chciał wydymać żonę i wysyłał jej zawiadomienia o zgromadzeniu właśnie w pustych kopertach, ona otwierała pocztę komisyjnie, przy pięciu świadkach różnych sąsiadach, czasem przy listonoszu etc. potem udowadniała, że koperta była pusta.