Wpis z mikrobloga

W momencie gdy dzisiaj odebrałem paczkę z poczty i kupiłem coś w markecie budowlanym i obu nie mogłem otworzyć i myślałem "miałbym nóż to bym otworzył" obudził się we mnie zew prawdziwego mężczyzny z tagów #noze #noz #nozeboners i stwierdzilem że kupię sobie jakąś kosę którą (w założeniu) będe nosił przy sobie. Chciałbym na to przeznaczyć max 150 zł, z wygody chciałbym się raczej oprzeć na asortymencie znanego sklepu militaria.pl. Jest sens kupowac noz mtylkowy? (nie wiem czemu ale jakos mnie jaraja xD), jaki nóż wybrać? ;)
  • 6
@vivanat:
Ja do celów typowo użytkowych wolę nosić multitool Leathermana. Spoko ostrze do codziennych potrzeb, kombinerki mega przydatne, do tego masz zawsze przy sobie śrubokręt (a niektóre, np Surge mają nawet wymienne bity).
land 910 (teoretycznie sanrenmu), polecam wersje bez okladzin (przydaje sie to przy otwieraniu piw). na gerabest ok58pln, olx ok 80pln. miliatria ok 100
Dobrze chodzi, niezla stal, na poczatek ideał.
(tym bardziej jak ma służyć tylko do przecięcia jakiejs #!$%@? co pare dni, albo do nastrugania patyka na ognisku;)
Dzieki klipsowi, nie odczujesz ze masz go w kieszeni i zaczniecie stanowic jedność;)
ewentualnie polecam Ruike, Real steel. Jak juz sie wkrecisz to
@vivanat: Motylek jest głównie do dziwnych trików ale słabo wygląda konstrukcyjnie.
Po środku jest składany poręczny i jako tako wytrzymały.
Na koniec stała głownia, najlepszy wybór do jakichkolwiek prac.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vivanat: przede wszystkim lekkie i z klipsem. Ze wszystkich noży jakie mam to takie lądują częściej w kieszeni. Możesz też pomyśleć o scyzoryku. W tym budżecie wybierzesz jakiegoś Victorinoxa