Wpis z mikrobloga

@suqmadiq2ama: mechanizm rozdwojenia, ogolnie polega na tym, ze jak jestem es trzezwy to czujesz sie fatalnie emocjonalnie, masz niskie poczucie.wlasnej wartosci, uwazasz, ze wszystko robisz zle i ogolnie ssiesz. Za to jak lykniesz, o, wtedy zdajesz sobie sprawe, ze przeciez jestes swietny w tym co robisz, to tamci inni to dyletanci i jeszcze wszystkim pokazesz. Twoje uczucia i osobowsc sa rozdarte miedzy tymi skrajnosciami.
Nie jestes ani pierwszym ani wyjatkowym pijakiem.
@suqmadiq2ama Nie znam czynnych i jednocześnie szczęśliwych alkoholików. Może jeszcze zbyt mało widziałem. Chcesz udowodnić, że można? Masz do tego święte prawo, to Twoje życie. Najważniejsze, że obecny stan uznajesz za dobry. Jeśli umiesz sobie wyobrazić siebie za pięć lub dziesięć lat nadal pracującego po kilkanaście godzin aby trzymać w ryzach alko. i codziennie po pracy biegnącego na stację po dwie małpki, a w każdy weekend obalajacego litra to spoko. Bez cienia
@suqmadiq2ama Napiszę jak u mnie to wyglądało. Za Ciebie decydować nie potrafię. Któregoś dnia uznałem, że nie potrzebuję zarabiać wielokrotności kilku średnich krajowych. Zresztą jak długo? Rok, dwa, trzy? W trumnie nie instalują przegródek na pieniądze. Poszedłem do dobrego terapeuty, trafiłem na świetną grupę i tak sobie żyję od pół roku. Nie było i nie jest bajkowo. Natomiast jest o niebo lepiej niż kiedyś. Pewnie w tym roku nie zmienię samochodu i
@suqmadiq2ama Z tym bieganiem to trochę przenośnia. Mam odpowiedzieć wprost? Znajdź dobrego terapeutę. Jakkolwiek jesteś sceptyczny do tego rozwiązania postanow twardo, że spotkasz się z nim np. pięć razy zanim podejmiesz decyzję co dalej. Poproś go, żeby wysłał Cię na grupę niekoniecznie musi być AA i tam zrób podobnie. Nikt nie będzie Ci kazał wygłaszać żadnych przemów poprostu przyprowadź swój tyłek np. pięć razy, a potem zdecyduj czy masz ochotę to kontynuować.
@suqmadiq2ama: chocby. Wszystko bedzie lepsze. No, ale do tego nikt cie nie przekona. Dojdziesz do tego sam, albo nie. Ale jak mowilem: zapomnij o tym, ze jestes jakos w tym piciu wyjatkowy. To popisywanie sie malpkami jest raczej smutne niz kozackie i idealnie wpisuje sie w schematy mechanizmow o ktorych wspominal @blazko. Nawet to tupanie nozka teraz typu "no to co mam robic" jest typowym zachowaniem obronnym.
Ale ta przewidywalnosc