Wpis z mikrobloga

Jak wrócić na dobrą drogę żywieniową? Codziennie zaczynam od jutra, i czasami pół dnia mi wychodzi fajnie bez słodyczy ale nie mogę się ogarnąć.

#mikrokoksy #dieta
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JestemMisiem: zaplanuj dietę, albo zleć komuś żeby zaplanował, później robisz zakupy tygodniowe a po czasie jak już wiesz co czym zastąpić to to "wielkie liczenie kalorii" nie jest takie straszne. Jeśli musisz zjeść słodycze to po prostu wpisz je w rozpiskę i najepiej kupuj w dniu, kiedy chcesz zjeść (oczywiście cisnąc do sklepu z buta). Jak chcesz więcej słodyczy to rozpisz sobie jak je spalić (rower/siłownia/itp). Grunt żeby jeść regularnie,
  • Odpowiedz
@Estetykatopodstawa: jeżeli twoja rada by się sprawdzała, to po najedzeniu się obiadem nie jadłabym za godzinę ciastka, bo przecież byłaby najedzona, nie? A tak nie jest. U mnie to sie nie sprawdzi ale dzięki za te bezpłatną poradę, czuję że wygrałam los na loterii
  • Odpowiedz
@sherkhaan: dzięki, raczej gotowe diety u mnie się nie sprawdzą, a akurat białkowe batony z dobrym składem sobie zaliczam jako spoko jedzenie. Może muszę też zrobić zapas i po nie sięgać, to właściwie jest najlepszy pomysł na dziś. Czasami tak robiłam ale zapomnialam xD
  • Odpowiedz
raczej gotowe diety u mnie się nie sprawdzą


@JestemMisiem: możesz też planować jadłospis z dnia na dzień, no ale jak wszystko lecisz na spontanie to nikt chyba nie pomoże ¯\_(ツ)_/¯
Ja właśnie przez to że zakupy robię raz na tydzień nie mam pokus żeby kasę wydawać na rzeczy dodatkowe. Wydaje mi się, że osoby "zdrowo się odżywiające" też uczyły się pod rygorem, żeby później móc tworzyć sobie inspiracje na bieżąco
  • Odpowiedz
@Estetykatopodstawa: byłam w stanie nieraz tygodniami się zdrowo odżywiać i nigdy nie liczyłam kalorii, dodatkowo waga mi spadała, co jest wg wykopu niemożliwe bez liczenia kalorii xD dlatego to nie jest rozwiązanie dla mnie, po prostu chcę znowu się przestawić na ten tryb stary
  • Odpowiedz
@JestemMisiem: jest możliwe, bo po prostu jadłaś/spalalas wiecej niz wynosi Twoje dziennie zapotrzebowanie.
Chodzi o to aby ta różnica między zapotrzebowaniem a ujemnym bilansem byla minimalna aby Cię nie ciągneło właśnie do słodkiego, do podjadania, do walenia po prostu w c---a. A można to osiągnąc najzwyczajniej w świecie licząc kalorie i uwzgledniajac aktywnosc fizyczna.
No ale widze Ty wiesz lepiej, to niech tak zostanie.
To moja ostatnia odpowiedz tutaj, bo
  • Odpowiedz
@JestemMisiem: sluchaj no tyle ludzi ci dalo tutaj rady a ty "raczej gotowe diety sie nie sprawdza, po obiadzie dalej mi sie chcialo jesc itp, nie chce liczyc kalorii" Daja Ci rozwiazania a ty wszystko mowisz na nie. Byc moze po obiedzie chcialo ci sie jesc bo zjadlas syf a nie jedzenie ktore by Cie nasyciło. Zapchalas zoladek ale nic sensownego nie zjadlas. Nie wiem jak mozna wracac po paru tygodniach zdrowego odzywiania na zle tory bo po tym c------m jedzeniu czlowiek zwyczajnie zle sie czuje. Z tego piszesz wnioskuje ze brakuje Ci motywacji zeby w koncu zmienic styl odzywiania, wiec prosze:
- trzymanie diety nauczy cie dyscypliny i rygoru, bedziesz potem mogla przejsc obok slodyczy i wcale nie beda cie kusic
- poprawa kondycji skory i wlosów
- nie wiem ile masz teraz lat ale lepiej pracowac i osiagnac wymarzona sylwetke za rok niz za 30 lat
- ulane = brzydkie i obrzydlwie (no niestety, gowno pierodlenie o akceptacji ciala i tego jakim sie jest, grube kosci xd )
- "silna wola jest jak miesien - im wiecej go cwiczysz tym silniejszy
  • Odpowiedz
@JestemMisiem: ja slodycze rzucilem sobie ponad miesiac temu w ten sposob ze powiedzialem, ze nie jem i c--j. i juz sie 6pak pokazuje ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja dosc radykalnie podchodze bo nawet ciast nie jem. Jak masz jakis napad glodu cukrowego to zjedz se kromke chleba, a jak typowo do slodyczy ciagnie to polecam kole 0. Ale ja mam wyjatkowo silna wole, fajki tez rzucilem
  • Odpowiedz