Wpis z mikrobloga

Pamietam za dzieciaka jaki byl hype na beyblade. Kazdy na osiedlu biegal z taka wersja za 10zl (plastikowa) i te raczki, ktore wiecznie sie lamaly :D Moi rodzicie przed zoo kupili mi taka wypas wersje (z 50zl kosztowala), co najwazniejsze, miala metalowy dysk. Jejku, jakiz to byl gladiator. Baczki kolegow byly po prostu lamane, rozwalane jak na prawdziwej arenie, tylko jeden mogl przezyc.

#truestroy #gimbynieznajo #mirkopozytywnie
czuczupikczu - Pamietam za dzieciaka jaki byl hype na beyblade. Kazdy na osiedlu bieg...

źródło: comment_WJZN13EbWkvZ7e2CzVjmyJTDWYK1QIwD.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@czuczupikczu: o ile pamiętam to właśnie te plastiki były oryginalne i droższe o wiele, a metalowe można było dorwać po 10-20 zł w kioskach. Wiem, bo byłem biedakiem i nie stać mnie było na te zabaweczki z wyższej półki i miałem metalowego. Co nie było takie złe, bo tak jak mówisz, był to gladiator ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@czuczupikczu: w sumie bardzo możliwe, że i podróbki plastikowe na rynku były. Pamiętam tylko, że miałem w klasie kilka osób, które miały oryginalne zabawki po ponad 100 zł, razem z arenami i innymi pierdołami, a ja jako jedyny miałem metalowego z kiosku :P
  • Odpowiedz