Wpis z mikrobloga

Zdjęcia z wczoraj. Zawsze myślałem, że takie akcje to trochę taka jakby walka z wiatrakami. Niby robisz coś dobrego, ale przy skali problemu patrząc na cały świat, wydaje się, że to jeden wielki i nic nie znaczący ch*j. I to smutna prawda, człowiek sam świata nie zmieni, nieważne jak bardzo by chciał. Ale można zmienić niewielki kawałek. Tutaj wystarczyło 7 osób i pół godziny, żeby nazbierać 10 prawie pełnych (120L) worków śmieci i naprawić chociaż ten jeden niewielki kawałek, na którym ktoś kiedyś urządził sobie prywatne wysypisko śmieci. Powiem wam, że nie spodziewałem się że po wszystkim będzie aż tak #czujdobrzeczlowiek. Zachęcam was mirunki i mircy do podobnych akcji, im więcej nas będzie próbowało coś zmienić, tym większy sens będzie to miało. I może w końcu też dotrze to do tych bezmózgów jacy są #!$%@? nie dbając o własne otoczenie. Nie mówię nawet o tym, żeby każdy sprzątał po innych, bo to nie byłoby potrzebne, gdyby ludzie po prostu przestali śmiecić.

U nas w ekipie wystarczyło, że kumpel raz rzucił hasło, że fajnie byłoby coś takiego zrobić i kilka dni później było już po pierwszej takiej akcji, a za dwa tygodnie kolejna! Polecam ten stan :)

#szczecin #trashtag #przemysleniazdupy
wankiel - Zdjęcia z wczoraj. Zawsze myślałem, że takie akcje to trochę taka jakby wal...

źródło: comment_iTtvlUJonVOMN24XXEYEnkGphyMnKffY.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
@wankiel: tez mam to zamiar zrobić wkrótce nieopodal parku Poniatowskiego w Łodzi! Straszny bajzel na jednej z posesji tak blisko pięknego miejsca
  • Odpowiedz
@wankiel: Szkoda, kiełba po ciężkim zbieraniu to nadnagroda. Pamiętam ze szkoły. O lasy dbajmy, szacuneczek. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dobrze że to się praktykuje wciąż. Czy to osobista wena?
  • Odpowiedz
@WydajnaJednostkaIndywidualna: No ja też jestem ciekaw fajne to wyprawy były, ile fajnych dziewczyn z innych klas poznałem na takich wyjazdach, związek nawet miałem. To była zajebista integracja + serio dbanie w jakiś sposób o Polskie lasy. Jestem jak najbardziej za tego typu akcjami w szkołach i też nie wiem czy to się dalej praktykuje, dlatego pytałem.
  • Odpowiedz
@WydajnaJednostkaIndywidualna: Znając życie finansowanie się skończyło. "Sprzątanie Świata" dosłownie chyba tak się nazywała ta akcja w której ja brałem udział. Heh. Pierwszą poważną relację miałem z dziewczyną właśnie wtedy. Heh. Przyjemne wspomnienia mi wróciły :) Fajnie sobie powspominać. Bo ja pamiętam że się nie płaciło za to był dzień wolny i się jechało na sprzątanie. A autobus, zgrupowania. Zawsze wszystko się kręci koło pieniędzy. :) Rodzice wtedy nie płacili. A
  • Odpowiedz
Bo ja pamiętam że się nie płaciło za to był dzień wolny i się jechało na sprzątanie. A autobus, zgrupowania. Zawsze wszystko się kręci koło pieniędzy. :)


@ShakeItOff: właśnie na teamspeaku wspominałem z kumplem, on jeździł jakiś cmentarz sprzątać i zamiatać z liści :) ja z moich wypraw szkolnych z okazji Sprzątania Świata to pamiętam spacery po lasach. No i było "wolne" w sensie, że nie było lekcji, więc wszyscy
  • Odpowiedz