Wpis z mikrobloga

@slava: Temat rzeka... W przypadku auta do 10k kierowałbym się następującymi kryteriami: segment B, prosty silnik benzynowy (najlepiej bez turbo), bezwypadkowy. Jeśli się uda, to najlepiej auto z polskiej dystrybucji. W przebieg takich aut ciężko wierzyć, więc skupiłbym się bardziej na roczniku i brał raczej nowsze niż starsze, ale z małym przebiegiem.
@slava: w odróżnieniu do kolegów odpowiem Ci dość konkretnie: polecam forda mondeo MK2 lub MK3. Do 3k bez problemu znajdziesz dobry egzemplarz. Ja dwa lata temu kupiłem taki żeby moi pracownicy mieli czym dojeżdżać na budowę. Zapłaciłem za niego 1000 zł, potem stopniowo jeszcze dołożyłem 2 tys. na bieżące naprawy. Rewelacyjne auto. Obecnie zostawiłem go sobie jako zapasówkę jak oddaję auto do naprawy, potrzebuję przewieźć dużo materiałów budowlanych czy ktoś ze
@amath: dzięki za odpowiedź. Rower mam ( ͡ ͜ʖ ͡)

@BShKF: @Frollo: Dzięki za odpowiedź. Mondeo jak dla 2 osób trochę zbyt duży. Raczej tak jak sugerowali poprzednicy segment B będzie odpowiednim wyborem.
Na chwilę obecną myślałem o WV Golf IV, Mazda 3, (opel, form raczej odpada)
Raczej tak jak sugerowali poprzednicy segment B będzie odpowiednim wyborem.

Na chwilę obecną myślałem o WV Golf IV, Mazda 3, (opel, form raczej odpada)


@slava: Auta o których piszesz, to segment C ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@BShKF: hmm,,, no dobra, to niech będzie C. (jeżeli B to np. corsa/fiesta to ciutkę za mały. 2 osoby + 2 pasy :) 4/5 drzwi z bagażnikiem na 2 plecaki i inne śmieci kobiece musi być ;)
Ale bez kombi, bez wersji "long" itp ;)
@slava: No segment C to mistrzostwo w relacji cena/jakość. Zaproponowałem jednak B, bo są to auta niewiele mniejsze, odczuwalnie tańsze i prostsze/tańsze w serwisowaniu. Nie bez powodu prawo jazdy zdaje się właśnie na autach segmentu B - one są idealne do nauki. Nie traktuj pierwszego auta jako auta docelowego. Masz się na nim nauczyć jeździć, obyć na drodze itd. A potem po roku czy 2 uciekać w coś fajniejszego ( ͡
@BShKF: No właśnie ja najchętniej kupiłby coś za 2-3k pln na 2-3 lata, aby nabrać wprawy (szczególnie że kobieta także będzie nim jeździła, niestety ona chce wydać 10k). I weź teraz wytłumacz kobiecie, że kilka rys, "parkingówek" słupków na 100% zaliczy zanim nabierze doświadczenia...
@slava: Tyle, że ona ma racje. Auta za 2-3k nie są ani bezpieczne, ani ekonomiczne + masa z nimi problemów niemożliwych do przewidzenia. 10k to moim zdaniem minimum jakie należy wydać, żeby czuć się jakkolwiek bezpiecznie na drodze - takim autem jeszcze normalnie pojeździsz, a gruzy za 2-3k to totalne pole minowe.