Wpis z mikrobloga

Opisze historie z pewnym rowerowym dzbanem zanim on mnie przypadkiem tu wrzuci jako tego złego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jadę sobie skrótem do pracy, droga szutrowa, pozostała po stawianiu estakady, tuż przy niej masa samochodów bo sobie zrobili parkowanie. Ogólnie wszystko pieknie funkcjonuje od dawna, ludzie sobie jadą, mijają sie ladnie, skrót działa :) nawet z głównej drogi zrobiony jest skręt i nie ma zadnych absolutnie zadnych znaków zakazu wjazdu czy ruchu. Czasem radiowóz sobie tu wjeżdża jak zgarnia kogoś z głównej drogi na mandat. Mijalem wiele razy, nawet raz musiał sie przesunąć bo nie mogłem przejechać i ani słowa. No wiec sobie jeżdzę.
Ostatnio widze na przeciwko rowerzyste, juz sobie obmyślam gdzie i jak go mine bo droga nie jest równa i nie chce ryć podwoziem. A ten mi podjeżdza pod maskę i rozkłada ręce jak jezus w rio. Ja też. On sciaga słuchawki i podchodzi, ja otwieram szybę i taki dialog:

on - no i co? no i co?
ja - no i co?
- pewnie! wszystkich najlepiej rozjechać
- gościu, #!$%@? patrz ile masz miejsca, po prostu przejedź i nie ma żadnego problemu : D
- ta przejedź. Wszystkich byscie rozjezdzali. A tu nie wolno wjezdzac wiesz o tym?
- jak nie wolno? Wolno
- nie
- a widzisz te auta? Ile ich stoi?
- nie obchodzi mnie to
- pokaż mi jeden znak, ktory mowi ze nie moge tu jechać
- a ty mi pokaż znak, że mozesz
- XDDDD gościu, blagam po prostu jedź, wieczne problemy, masz miejsce, pojedź, ja pojade i swiety spokoj : DDD
- nie, wszedzie byscie wjezdzali
- typowy rowerzysta
- typowy kierowca!
- zapraszam na wykop
- no to chodź!
chyba nie skumal co to wykop i myslal, ze chce sie z nim bic : D
- na wykop - stronę
- debil
- twoj stary (znowu kuźwa to powiedzialem, ja nie wiem czemu ja to mowie X DDD)

no wiec tak se pojechalismy. Apel do rowerzystów. Widze, ze jest was takich przeciwnikow kierowcow jakaś grupa bo widzialem mase filmów i sam spotkalem takiego no to posluchajta mnie. To, ze lubicie rower i miewacie problemy z kierowcami to nie znaczy, ze wszyscy tacy są. To po pierwsze. Po drugie nikt wam prawa nie daje do tego aby sie panoszyć na drodze i dymić do ludzi. Po trzecie na logike, jesteście #!$%@? rowerzystami, mozecie wjechać wszędzie. Iść po chodniku z rowerem, jechac po ulicy, po sciezce rowerowej po ktorej nawet piesi nie mogą chodzic! Mozecie nawet z tym rowerem wejśc do mpk jesli zajdzie potrzeba a jednak burzycie sie, ze nie macie jak przejechac na drodze szerokiej na 5 metrów bo samochod wjechal z drugiej strony :D I to samochody niby wszedzie wjezdzają i rozjezdzają ludzi. Całkowity brak logicznego myslenia i zero dobrej woli. Jeszcze rozumiem postawienie sie w momencie jak ktos sie wpieprzyl autem na sciezke rowerową czy chodnik ale normalna droga? Tylko szutrowa. Sam jestem również rowerzystą i w zyciu bym nie pomyslal, ze mozna być takim dzbanem i robić takie problemy. Naprawde beka.


#kierowcy #rower #samochody #drogi #heheszki #kolarstwo
  • 25
@monarchista dla mnie rowerzysta który decyduje się jeździć po drodze mimo że ma ścieżki obok i odwalac jakieś cyrki powinien mieć wykupione OC i jakaś obowiązkowa tabliczkę lub widoczny numer żeby można było go z tego rozliczyć i walić mandaty bo inaczej te brainlety nigdy się nie nauczą szczególnie w dużych miastach #!$%@? się we łbie poprzewalalo
@lukaszzz: @Kashankovsky: mi z tym bardziej chodziło o to ze tutaj mamy beke z takich ludzi i niech zobaczy co i jak : D


@monarchista: beka to z ciebie i tego drugiego, starliście się na tej drodze jak jelenie na rykowisku... i to o co? dorośli ludzie a nie potrafią się minąć na drodze bez wyzwisk? I jeszcze lecisz z tym na wykop i piszesz elaborat na 600 słów?
@lukaszzz: chyba nie czytales dokladnie kto tu na kogo wyskoczyl a kto chcial po prostu jak to napisales minac sie i tyle


@monarchista: gdybys chcial sie minac to bys sie minal a nie otwierał szybe i dyskusje filozoficzne połączone z reklamowaniem portalu dla nastolatków uskuteczniał...
@lukaszzz: podjalem normalną dyskusje bo gosciu zaczal sie burzyc. Nie mam w zwyczaju jechac po prostu dalej. Co wcale nie zmienia niczego w tej sytuacji. To, ze pogadalem zamiast odjechac nie sprawia, ze jestem jakis gorszy tutaj. Ja mu powiedzialem zeby po prostu jechal i nie robil problemu wlasnie po to zeby dotarlo do niego, ze to on robi zupelnie niepotrzebny problem. Gosc byl agresywny nastawiony na konfrontacje, nie ja. Widac,