Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Ile jeszcze to potrwa?... Medyk z 45. Dywizji Piechoty tkwi w swoim dołku strzeleckim, Anzio, luty 1944 r.

Z przyczółkiem pod Anzio Niemcy wiązali duże nadzieje. Liczyli, że uda im się odwrócić złą passę, łańcuch niepowodzeń, który prześladował Wehrmacht od czasów Kurska. Dowodzący 14. Armią pod Anzio gen. von Mackensen liczył na likwidację przyczółka i odniesienie spektakularnego zwycięstwa. Z początkiem lutego nasiliły się niemieckie patrole i ostrzał. Atak zaplanowano na 3 lutego, ale niespodziewany amerykański nalot zniszczył punkt dowodzenia LXXVI. Korpusu, który miał koordynować działania. Atak opóźnił się o 24 godziny, co wyszło Niemcom na dobre: popsuła się dokumentnie pogoda, uziemiając alianckie lotnictwo. Zanim to nastąpiło, Niemcy poczęstowali Aliantów ostatnim nalotem, który zdezorganizował przyczółek.

W nocy padał rzęsisty deszcz. Widoczność była niewielka, brytyjscy i amerykańscy żołnierze kryli się w swoich jamach przed potokami błota. Tłusta, gliniasta ziemia oblepiała mundury i broń.

Przed północą niebo rozświetliło się jednak seriami błysków i eksplozji. Artyleria strzelała krótko, ale celnie. Tuż potem z ciemności wyłoniły się dziesiątki Niemców. Brytyjczycy na północy próbowali się cofać, ale nagle z tyłu ich pozycji nadszedł ostrzał. Niemcy sięgnęli po swoją ulubioną taktykę infiltracji i przeniknęli brytyjskie pozycje. Brytyjczykom wydawało się, że Niemcy są wszędzie. W ciemnościach, rozświetlanych seriami wystrzałów i rozbrzmiewających krzykami walczących, siły brytyjskie musiały się cofnąć. W powstałą lukę wdarli się Niemcy i teraz walczono na najbliższych dystansach. Na pięści, noże, kolby karabinów. Jednak Niemcy uzyskiwali stopniowo przewagę, co wzbudziło panikę w brytyjskich liniach. Do walki rzucono świeżą 56. Dywizję Piechoty, która zastąpiła wyczerpaną 1. DP. Seria kontrataków pozwoliła ustabilizować front i zamknąć wyłom. Brytyjczycy ponieśli ciężkie straty, tracąc 1400 ludzi w zaledwie jedną noc.

W nocy z 7 na 8 lutego natarcie wznowiono. I znowu Niemcy przeniknęli na tyły brytyjskie, i znowu położyli silny ostrzał artylerii. Obrona zaczęła się chwiać, Niemcy zajęli zrujnowaną Aprilię, dziesiątkując brytyjski 1. batalion pułku Scots Guard i amerykański 894. batalion niszczycieli czołgów. Alianci zareagowali silnym bombardowaniem (zrzucono 145 ton bomb) i ostrzałem z morza, a także wprowadzeniem dwóch pułków świeżej 45. Dywizji Piechoty. Do Aprilii 11 lutego dotarł tylko 1. batalion 179. pułku, wsparty paroma czołgami ze 191. batalionu pancernego, który został zdemolowany przez niemieckie czołgi z Kampfgruppe ''Gräser'' z 3. DGren.Panc. w całonocnej bitwie na wąskich, zasłanych gruzem uliczkach. Z batalionu zostało 43 ludzi. Brytyjczycy i Amerykanie w ciągu trzech dni utracili 3 tys. żołnierzy, zaś Niemcy odbili utracone pozycje i zlikwidowali brytyjski wyłom.

A był to dopiero przedsmak.

#shingle #anzio

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Ile jeszcze to potrwa?... Medyk z 45. Dywizji P...

źródło: comment_dXMrUv3zQPUs2SZqVYyFAC9gB55AFExx.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz