Wpis z mikrobloga

@sherkhaan: to nie jest zaorane. Zwykle ślady po kołach po przejechaniu jak było mega błoto na roztopach.

Takie same mieliśmy pod firmą na parkingu na (kiedyś) trawie.

Sugerujesz złośliwość, a to raczej ostatnia rzecz, która tam zaszła, bo co komu przeszkadza rower na ścieżce (nie na polu)? Zwyczajnie ktoś musiał jakoś na swoje pole dojechać i tyle.
  • Odpowiedz