Wpis z mikrobloga

@Sloneczko: ale wiesz ze cala przeróbka polega na zmianie maski i lamp? To była częsta zmiana, nawet merce 190 w201 zmieniali. Nie wiem jaki był stan tego konkretnego ale inne egzemplarze z takim wyglądem nie są za każdym razem ulepem
  • Odpowiedz
@GdzieSoLody no akurat najczęściej to wymieniali tylko maski, czasem zdarzało się że lampy. Dzięki czemu były problemy z przeglądem auta. Jeżeli Ty takie modyfikacje nie nazywasz ulepem to pozdrawiam serdecznie. Robić takie rzeczy to wieś tańczy i śpiewa.
  • Odpowiedz
@niepanimaju: setki milionów. Stworzenie linii produkcyjnej. Przerobienie dokumentacji pod współczesną linię technologiczną. Dostosowanie planów, o ile się zachowały w kompletnym stanie, do dzisiejszych regulacji. Dostosowanie do wymogów bezpieczeństwa i zarejestrowanie modelu. W zasadzie musiałby to być kompletny projekt nowego auta. A jedyny rezultat dla marki do kanibalizowanie sprzedaży współczesnego S coupé. Które i tak się sprzedaje słabo. Po za tym wydaje Ci się ze chcesz takiego SECa ale funkcjonalnie to nie
  • Odpowiedz
@niepanimaju: zreszta był jakiś czas temu projekt wypuszczenia fabrycznie nowych sztuk starego modelu. Jaguar tak zrobił z E-type. Ale, zrobili kilka sztuk (3 albo 5), nie mogły być legalnie zarejestrowane, kosztowały - wiadomo. No i mowa o absolutnej legendzie. Rzecz jasna nie zarobili na tym, to bardziej taki PRowy fun-projekt. Jak bardzo bym nie kochał SECa to jednak nie jest to jakiś kamień milowy motoryzacji tak jak e-type.
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: wykorzystali do tego lukę w numeracji aby nowe egzemplarze były "oryginalne" a nie coś w stylu Forda gt40- nowa generacja która wygląda jak stara. Wszystko po to aby podbić cenę, zwykły skok na kasę.
  • Odpowiedz
@niepanimaju: jest firma w Niemczech która zajmuje się unowocześnieniem starych aut głównie mercedesów od strony mechanicznej, mechatronik.
@Mirkosoft: „które i tak się sprzedaje słabo” no chyba jednak nie no chyba ze porównać do skody octavii
  • Odpowiedz