Wpis z mikrobloga

@Strzelec_Kurpiowski: Kolejne argumentu wyciągnięte od tak, bo ci pasują, bo tobie się tak wydaje.
Powiedz mi jak ty chcesz powiązać seks przedmałżeńskie, gdzie jest on praktycznie normą wśród tych zdradzających jaki i niezdradzających?
Czy tu w ogóle można pokazać jakąkolwiek korelację? A weź pod uwagę, że korelacja to jeszcze nie związek przyczynowo-skutkowy.

Jest za to uczeniem braku cierpliwości i oczekiwania seksu na zawołanie.

Tak jak jeżdżenie komunikacją miejską i czekanie na
Kolejne argumentu wyciągnięte od tak, bo ci pasują, bo tobie się tak wydaje.

Powiedz mi jak ty chcesz powiązać seks przedmałżeńskie, gdzie jest on praktycznie normą wśród tych zdradzających jaki i niezdradzających?

Czy tu w ogóle można pokazać jakąkolwiek korelację? A weź pod uwagę, że korelacja to jeszcze nie związek przyczynowo-skutkowy.


@flager: można porównać to z tymi, którzy seksu przed ślubem nie uprawiają.

Przecież podałem ci kontr-przykład, którym można udowodnić, że
@Strzelec_Kurpiowski:

można porównać to z tymi, którzy seksu przed ślubem nie uprawiają.

Z tymi, którzy przed ślubem nie uprawiali seksu, a zdradzili też można porównać?

Tyle że ten przykład nie jest prawdziwy.

Aha, twój jest prawdziwy, a mój nie.

Ludzie uprawiają seks z kimś kto im się podoba, a nie z kimś z kim po prostu nie uprawiali jeszcze seksu.

A napisałem coś innego? Czy może wg ciebie po ślubie jest
Z tymi, którzy przed ślubem nie uprawiali seksu, a zdradzili też można porównać?


@flager: oczywiście, ale po uwzględnieniu proporcji.

Aha, twój jest prawdziwy, a mój nie.


Wyjaśniłem to dalej. Skąd w tobie taka niechęć do argumentów?

A napisałem coś innego? Czy może wg ciebie po ślubie jest jakieś prawo natury, które mówi o tym, że nie może się zdarzyć, tak po zawarciu związku inne osoby stają się nieatrakcyjne? Wtedy twój argument
oczywiście, ale po uwzględnieniu proporcji.


@Strzelec_Kurpiowski: Oczywiście znasz to proporcję.

Skąd w tobie taka niechęć do argumentów?

A w tobie?
Już ci tłumaczyłem, że to co przytoczyłeś, to żaden argument, tylko dowodzenie na chłopski rozum.

Nie, ale ty napisałeś, że sama chęć zmiany miałaby być powodem do zdrady, a tak nie jest.

Że co?! Gdzie napisałem, że zmiana (czego zmiana?) ma być powodem do zdrady?

to czekanie na autobus potrafi cię