Wpis z mikrobloga

@OnePageTo: ja tam jestem prosty człowiek, i tak się nie mogę odnieść do żadnych zarzutów względem laureatów bo się nie znam na tym. Zresztą wydaje mi się że na gruncie amerykańskim to wszystko ma zupełnie inny odbiór. Ot, różnica kulturowa. Mnie się Green Book podobał, reddit nań nasrał. Podobnie Bohemian Rhapsody - miliony ludzi lubi Queen, to było pewne że ten film będzie popularny nawet jeśli internetowi hejterzy stwierdzą że średniak
@OnePageTo: ja widziałem tylko Black Panther, zdecydowanie najlepszy film zeszłego roku


XD zobacz jeden film ze wszystkich nominowanych. Czuj się uprawnionym do głoszenia który z tych filmów jest najlepszy XD
@OnePageTo: a który film z tych nominowanych jest wart obejrzenia? w większosci przypadków przerost formy nad treścią i kręcenie obyczajowych dramatów za kilka milionów. polecam spróbować dostać oskara za film fantasy jak to uczynił władca pierścieni czy za np. thriller jak mileczenie owiec. za dramaty najłatwiej.
@OnePageTo: cóż, Oskary to sobie sam nadaje, jaki film w danym roku podobał mi się najbardziej. Głównie dlatego że od jakiegoś czasu wydawane już bardziej pod dyktando wojującej poprawności politycznej, antysemityzmu, orientacji seksualnej czy innych, akurat popularnych tematów krzykaczy internetowych, niż na prawdziwym docenianiu i promowaniu filmów pod względem jakości.

Taki Black Panther czy Bohemian Rhapsody... no sory, to są filmy średnie, miały dobry potencjał, zwłaszcza historia Freddiego mogłaby być lepiej
@4kroki: Tyle, że spora część tych filmów jeszcze nie była grana w kinach i jest dostępna wyłacznie na torrentach


@MartinoBlankuleto: chyba w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
BTW np. Green Book był dostępny w Polsce na pokazach przedpremierowych w listopadzie.
@OnePageTo: jakby mirko nie było #!$%@? od rana tym syfem, to bym nawet nie wiedział, że w ogóle już były. A poza tym gadasz, że Cię to w ogóle nie obchodzi, a jednak dajesz o to #!$%@?, bo robisz jakieś gównowpisy.
Mnie się Green Book podobał, reddit nań nasrał.


@Cointreau: Serio? Dla mnie to też był świetny film, trochę w klimacie "Nietykalni" z 2011 r.. Ba, moim zdaniem Viggo Mortensen zasłużył na Oscara, bez jego kreacji to byłby zupełnie inny film.
No chyba, że ten koleś od Bohemian Rapsody zagrał jeszcze lepiej, nie widziałem tego.