Wpis z mikrobloga

Zaczynam z nową partią w przyszłym tygodniu, więc jeśli jakiś lokalny, wykopowy szpec od krypto ma dla mnie jakieś uwagi – zapraszam do dyskusji.

Zainspirowany stroną bitfilar.pl postanowiłem dać szansę kryptowalutom w dłuższej perspektywie. Wydawałem więcej pieniędzy na większe głupoty, więc te które planuję na to przeznaczać nie będą jakąś wyjątkową stratą. Tym bardziej że jest to tylko część moich oszczędności.
Od dwóch miesięcy mam drobne sumy w krypto. Przyjmuję że to, co już mam to wpłata za styczeń.
Mam w tej chwili: 0,00590500 BTC warte około 93 zł., 0,37047841 ETH warte około 222 zł. i 0,20805695 LTC warte około 40 zł.
Wszystko warte około 350 zł. W sam raz.

Założenie robię podobne jak człowiek z bitfilar.pl – za wartość referencyjną przyjmuję wartość minimalnego wynagrodzenia brutto. Na rok 2019 jest to 2250 zł. Postanowiłem kupować cztery kryptowaluty o najwyższej kapitalizacji, czyli te trzy które już mam, plus do tego Ripple, które zakupię w przyszłym tygodniu razem z nową partią wpłat. Będę kupował co miesiąc kryptowaluty za 15% minimalnego wynagrodzenia brutto w proporcjach: 50% BTC, 20% ETH, 20% LTC, 10% XRP

Znam się na kryptowalutach słabo i planuję potraktować to też jako sposób na naukę. Wiem co to jest, wiem z grubsza jak działa, wiem jakie mogą być zagrożenia.

Na początek będę je przechowywał na Wirex, Bitbay, Coinbase i BRD Wallet. Na ten ostatni mam zamiar wysyłać wszystkie posiadane krypto raz na kwartał. Kolejnym krokiem jest utworzenie portfela papierowego (lub zakup sprzętowego). Tu wiem za mało w jaki sposób taki portfel później odtwarzać, czy uruchamiać (jakkolwiek inaczej to nazwać). Nie wiem jak odzyskać środki z takiego portfela i jakie zasady bezpieczeństwa mnie tutaj obowiązują (bo jak obchodzić się z kluczami prywatnymi i publicznymi, to wiem).

Dodatkowo chcę przyjąć horyzont czasowy i dodatkowe założenie dotyczące wcześniejszej realizacji zysków.
Nadal jestem zdania, że kryptowaluty to inwestycje wysokiego ryzyka zahaczające o hazard. Jestem świadomy że mogę stracić większość zainwestowanych pieniędzy. Z drugiej strony może się zdarzyć kolejna górka jak na przełomie 2017 i 2018 roku. Dlatego przyjmę że jeśli stopa zwrotu od początku inwestycji osiągnie 6000% (sześć tysięcy procent), to sprzedam swoje kryptowaluty. Chyba że ogólna sytuacja społeczno-gospodarcza będzie to wykluczała.
W przeciwnym wypadku będę chciał zacząć z nich korzystać w momencie osiągnięcia 60 roku życia.

Czyli reasumując założenia:
- wpłacam co miesiąc 15% minimalnego wynagrodzenia.
- wpłacam pod koniec każdego miesiąca bez względu na cenę.
- nic nie sprzedaję.
- jeśli skumulowana stopa zwrotu osiągnie 6000% - wypłacam.
- wypłacam w wieku 60 lat bez względu na wynik

Dodatkowo będę sobie robił co najmniej raz w miesiącu po zakupie takie notki dla siebie w ramach dokumentowania i nauki.

#bitcoin #kryptowaluty #oszczedzanie #inwestycje
motaboy - Zaczynam z nową partią w przyszłym tygodniu, więc jeśli jakiś lokalny, wyko...

źródło: comment_HLLovo0pzWLjMe1nPT0pPRi0a7OCRg9D.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach