Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
W przerwie meczu Lech - Legia, poszedłem sobie do okolicznej żabki, co by uzupełnić zapasy złotego trunku na drugą część tego wątpliwego widowiska. Po dotarciu do lodówki okazał o się, że nie tylko ja mam problemy z zasobami tego sobotniego wieczora i w poszukiwaniu wymarzonego trunku towarzyszył mi Pan w stylu - typowy Janusz lat około 50. I tak sobie szukamy, obaj w ciszy i skupieniu, on raczej w rejonach tych popularniejszych, ja przy tych droższych próbuje sobie przypomnieć czy te co mi smakuje to IPA czy APA. I nagle bez żadnego ostrzeżenia jak na mnie nagle mój towarzysz nie ryknie:
- "NIE MA!!!"
Ja aż podskoczylem z zaskoczenia i po chwili konsternacji odpowiadam:
- "Ale czego nie ma?"
Janusz wyglądał na równie zaskoczonego swoim wybuchem jak i ja. Patrzy mi w oczy swoim niezbyt ogarnięty spojrzeniem, myśli, myśli, po czym mówi już spkojnie:
- "Nie wiem czego, ale nie ma"
Ja zmieszany odpowiedziałem tylko:
- "No tak, może nie być" xD
Kurtyna.