Wpis z mikrobloga

Nie można się cieszyć formą Piątka bez pisania o Lewandowskim albo - co gorsza - Lewandowskich, prawda? Mamy dwóch fantastycznych napastników. Jednego, który przebojem wdarł się do topowej ligi i drugiego, który jest na tym topie od lat. Ale nie może być normalnie. Trzeba napisać, że Lewandowski pewnie zazdrości albo że boli go dupa (typowe dla idiotów stwierdzenie, od razu wiadomo z kim masz do czynienia). Wiadomo też, że trzeba w to wplątać Anię, bo przecież jak to tak.

A Lewandowscy to synonim sukcesu. Oboje. On zrobił niewyobrażalną karierę ciężką pracą. Ona - osiągała sukcesy jako sportowiec, była przy nim od czasów Pruszkowa, a dzisiaj przynosi do domu ogromne pieniądze pracując na swój wizerunek. A że robi to z pomocą męża? Kto by nie robił. To się nazywa miłość. To takie uczucie, które polega na wspieraniu się i spełnianiu wspólnych marzeń. Jeżeli Robert ma pieniądze i może pomóc Ani spełnić marzenia, to po prostu to robi i nie ma powodu, żeby jej osobę przez to deprecjonować. To oczywiste dla każdego, kto nie postrzega życia zero-jedynkowo.

Nie są zadufani w sobie, sprawiają wrażenie sympatycznych i ciągle uśmiechniętych. Nie dotyczą ich żadne skandale obyczajowe, działają charytatywnie, ale mają jeden problem - są pewni siebie i swojej wartości.

Więc trzeba im dać do zrozumienia, że teraz to my lubimy Piątka, a ich czas się zaraz skończy.

#pilkanozna
V.....o - Nie można się cieszyć formą Piątka bez pisania o Lewandowskim albo - co gor...

źródło: comment_PvSNJrJyNx5L6OZzBEy4cxFztEYGtkCH.jpg

Pobierz
  • 92
  • Odpowiedz
A ja to ich podziwiam, właśnie za tę skromność i niewychodzenie przed szereg. A że ludzie mają ból dupy i generalnie są zawistni? I tacy mają swoją rolę w społeczeństwie, można się od nich uczyć kim nie być, czego nie robić.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Venro: tyy, ale ten "hejt" na Lewego to są trochę heheszki przecież, tak jak byś się spinał że ktoś pisze "hehe lewy drewno, dla Niemca to strzela, a w reprezentacji nie" to już taka tradycja przecież i właśnie wyśmiewanie naszego tradycyjnego malkontenctwa.
  • Odpowiedz
@Venro:

dzisiaj przynosi do domu ogromne pieniądze pracując na swój wizerunek. A że robi to z pomocą męża? Kto by nie robił.


Myślę, że źle rozumiesz sedno krytyki działalności pani Lewandowskiej. Spróbuję wyjaśnić.
Ludzie najczęściej nie mają za złe, że p. Lewandowska robi to, co robi. To jest raczej rozczarowanie i frustracja realiami: że "celebryta" o naprawdę bardzo przeciętnej wiedzy i zdolnościach dostaje za darmo (tutaj: dzięki znanemu mężowi-piłkarzowi) trampolinę do sławy. Są setki ludzi, którzy w branży dietetycznej mają naprawdę imponującą wiedzę, dorobek (zawodowy, naukowy) i doświadczenie, ale nie mają szans dotrzeć nawet do 1% tej grupy docelowej, do której dociera p. Lewandowska dzięki jej nazwisku i pozycji w mediach. A przecież nawet odbiorcy treści z dziedziny dietetyki i zdrowego życia zasługują na coś lepszego, na lepsze jakościowo treści, które właśnie ci nieznani szerzej eksperci mogliby bez trudu dostarczyć ogółowi. Byłoby tak, gdybyśmy nie mieli świata kierującego się autorytetami-celebrytami. To rozczarowuje i ten żal skupia się na p. Lewandowskiej jako "ekspertce", której w istocie rzeczy do miana ekspertki
  • Odpowiedz
Lewandowska byłaby polką, jakby rzuciła się na jego kasę i siedziała sobie całe dnie pachnąc.


@wetorek2: Nawet jak by siedziała sobie całe dnie to #!$%@? kogo ich związek obchodzi? Jak dla mnie to może sobie nawet całe dnie leżeć a w przerwach wydawać setki tysięcy na torebki i buty. Nic mnie to nie obchodzi bo to ich prywatne sprawy. Ludzie są skończonymi idiotami i tyle, nie ma o czym pisać.
  • Odpowiedz
@orle a na zachodzie jak to wygląda? Też się zaprasza żony sportowców do tv, robi wywiady itp. a że ludzie i media w Polsce zaczęli sami pompować jej sławę to co miała robić? siedzieć w domu? Nie usprawiedliwiam jej, mam bekę trochę nawet, ale w mediach jest pełno bardziej lub mniej krzywdzących autorytetów w różnych dziedzinach. Najwyżej jakaś loszka zamiast Snickersa kupi sobie jakieś batony z ziarnami albo poćwiczy chwilę i
  • Odpowiedz
A że robi to z pomocą męża? Kto by nie robił. To się nazywa miłość. To takie uczucie, które polega na wspieraniu się i spełnianiu wspólnych marzeń.


@Venro: Problem polega na tym, że dzisiaj takie są wyklęte ze społeczeństwa. Warto zwrócić uwagę na to co się dzieje. Wspieranie bliskich, wspólne działania czy pomaganie dziecku, w to niby naturalny odruch każdego człowieka. Każdy by chciał gdyby tylko miał możliwości jak najbardziej
  • Odpowiedz
  • 0
@Venro: A mnie irytuje pani Anna, ale nie z powodu jej z sukcesów.Jest zręczną bizneswomen, przyznaje.Ale denerwuje mnie, że robi z siebie dobrą wróżkę chrzestną, odmieniającą życia kobiet za pomocą setu ćwiczeń i batona, a tak naprawdę ciągnie z nich kasę.Nazwij to po imieniu i nie udawaj Dalajlamy, to nie twoja misja i dobroć, ale sposób zarabiania i praca.
  • Odpowiedz
@SpalaczBenzyny: Właśnie moim zdaniem działa to inaczej.

no i to jest absurdalne bo tak jakby krytykować gwiazdy pop czy inne Sławomiry, że ich ludzie słuchają i płacą im miliony gdy przecież jest tak wielu "artystów" o przepięknej barwie głosu i umiejętnościach ale nie mogą się wybić bo nie mają kasy na reklamę i promocję,


Gdyby ludzie mieli okazję poznać inne alternatywy, to część z nich dokonywałaby innych wyborów. Ludzie nie mają okazji poznać innych wykonawców. Ludzie lubią to, co lubią ich znajomi, czego słucha otoczenie.
Przeciętny słuchacz muzyki ma słabe rozeznanie w dostępnych możliwościach. Wiele osób boi się eksperymentować i inwestować czas w coś, co nie jest znane i poważane w ich środowisku. Wolą łatwiznę, gotowe i wygodne wzorce, które są aprobowane
  • Odpowiedz