Wpis z mikrobloga

@sznapi: Jeżeli masz kwalifikacje na tzw. skilled worker to jak najbardziej. Rynek pracy w wielu krajach zachodnich jest dosyć otwarty, dla takich ludzi, bo tendencje zachodniej młodzieży w obecnym pokoleniu to najczęściej studia i karierka, albo wieczna piwnica jako incel czy antifiarz. Jeżeli jesteś w czymś specjalistą to myślę, że bez problemu zgarniesz porządny hajs. A jeśli chcesz sobie troszkę dorobić, a nie masz kwalifikacji to możesz sobie iść na zbiory,
Z jednej strony fajnie bo komfort życia, a z drugiej brak znajomych.


@sznapi: Oprócz tego, co @HarvestinSeason napisał o znalezieniu pracy, jeśli ma się kwalifikacje, to dodam coś o znajomych.
Cóż, jeśli jesteś przegrywem i siedzisz w piwnicy, to tak, będziesz cierpieć na brak znajomych.
Natomiast, jeśli wychodzi się do ludzi, ma hobby, to zawsze się znajdą ci, którzy są również zainteresowani tymi samymi rzeczami i tak się buduje nowe znajomości.
@asique: wychodze z piwnicy, głownie aktywności fizyczne jak silka/bieganie, czasami wyjdę na jakiś koncert/standup, nie mam żadnych konkretnych umiejętności, wiec tez mało zarabiam w Polsce.
Brak decyzji ze względu na to ze z jednej strony Polska(mało zarabiam, ale mam swoje zajęcia noi obok ludzi z którymi moge miec łatwy kontakt, wystarczy sie odezwać)
Niemcy( lepsze zarobki, zawsze można sobie na cos pozwolić/odłożyć, noi ten sławny „komfort życia”, tylko zaś szanse na