Wpis z mikrobloga

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 22 (20.02.2019)

Bardzo miałem przyjemny dzień. Zmęczony jestem, ale strasznie zadowolony. Nie dość, że cały dzień trzymam nerwicę na dystans, to jeszcze całe popołudnie prawie na świeżym powietrzu i to w miłym towarzystwie. Cóż za luksus! Zawitałem do biblioteki i znalazłem takie cudowne książki, że mi się to w głowie nie mieści. W tym podręczniki do C++, Unity i gramatyki japońskiej, więc będziem spędzać czas konstruktywnie. Zimno było, ubrałem się nieco za cienko, ale niczego nie żałuję. Szkoda, że nie mogę tylu atrakcji częściej mieć, bo energia rozpiera mnie maksymalnie. Inna sprawa, że na wieczór, jak już wróciłem do domu, musiałem się uwijać z zadaniami na dziś, także trochę mniejsze postępy niż zwykle, ale czuję się usprawiedliwiony. Dzisiaj też nie będę zmieniał formuły, jak planowałem, bo boję się, że się nie wyrobię, kilka rzeczy jeszcze do ogarnięcia.

PODSUMOWANIE DNIA

Wychodzenie z piwnicy (dzień 6)

Ilość kroków 4000 (dzień 2), nieco zaniżyłem, bo było więcej, ale chcę, żeby był ładny progres xD

Kanji znaczenia (dzień 5)(420/2000 czyli 20 nowych, jutro postaram się nadrobić i przerobić więcej)

Poszukiwanie pracy (dzień 2)

Wykonane zadania 4/4

#przegryw #depresja #nerwica #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik