Wpis z mikrobloga

Mam problem mireczki,
jest psiak - kundel, mały, z 5kg, niestety w mojej rodzinie na wsi, myślałem zawsze że jest jakoś w miarę ogarniany pod kątem szczepień / chorób (sam rzadko tam bywałem więc nie miałem nawet świadomości tego co tam się dzieje). Ostatnio byłem, zauważyłem że targa nim, padaczka czy coś takiego - nawet nie wiedzą bo dla nich choroba to choroba, albo sobie poradzi albo zdechnie, u weterynarza prawdopodobnie pies nie był nigdy, siedzi na łańcuchu po owczarku niemieckim i się męczy. Nie chce żeby cierpiał, pewnie zdechnie,rok może wytrzyma ale chciałbym żeby miał godne warunki bo co zwierze jest winne, zresztą nawet nie chce myśleć ile się nacierpiał bez odrabaczania itp... sam bym go przygarnął ale mam owczarka niemieckiego swojego, a po drugie mieszkam na wynajmach i nie mam po prostu gdzie, a psa który siedział przy budzie kilka lat nie nauczy raczej życia w mieszkaniu. Stać mnie finansowo żeby mu pomóc, chciałbym go stamtad zabrać, zapewnić mu opiekę zdrowotną, wyprawkę tj. nowa buda, jedzenie itp. Ale nie mam gdzie go ulokować. Pies jest mega przyjazny, nie wiem czy nie był bity bo po podejściu do niego trochę się boi, skula się i prosi o trochę ciepła, pogłaskanie go. On nie potrzebuje wiele, 2m2 i kogoś kto mu da miche, pogłaszcze i nie będzie obojętny na jego ból. Nie mam pomysłu gdzie go mogę umieścić, w rodzinie raczej nikt nie pomoże. Macie jakieś pomysły?

#pies #zwierzeta #pomoc #pomagajzwykopem #pytaniedoeksperta
  • 2