Wpis z mikrobloga

@dojcz_szpreche_nicht: Śmiejesz się, ale psy naprawdę mają "szczek wewnętrzny". Mój miał, brzmiało jako szczekokichnięcie. Dodatkowo wiedział, że nie może głośno szczekać, więc robił sobie tłumik. Najpierw szczeknięcie kontrolne, jak nikt go nie skarcił to szczekał dalej, ale jeśli skarcił, to biegł po jakąś maskotkę albo piłkę, zagryzał i szczekał gardłowo przez maskotkę. Wilk syty i owca cała. Nie wiem jak się tego nauczył.